Zamek pochodzi z XIII wieku. Pierwsza o nim wzmianka jest z roku 1264. Nie wyklucza się, że pierwotnie istniała tu warownia książąt pomorskich. Dziś to już ruina - piękna ruina nad jeziorem Zamkowym. Niestety, przy drodze powiatowej z Koronowa do Serocka nie stoi żaden drogowskaz kierujący do zamku. I nie może być. Bo zamek przed laty wpadł w prywatne ręce, które miały go nie tylko zabezpieczyć. Właściciel z Warszawy zapewniał, że zagospodaruje obiekt - turystycznie.
To Cię może też zainteresować
- Jest szansa, że PKS dojedzie do Nowego Jasińca i Glinek
- Gaj Wyczółkowskiego atrakcją nie dla turysty [zdjęcia]
- Nadleśnictwo przejmuje gaj w Nowym Jasińcu. Teraz będzie już tylko lepiej
- "Teren prywatny. Wstęp wzbroniony"... Nowy właściciel obiecywał, że wskrzesi ruinę zamku w Nowym Jasińcu. Ale niewiele zrobił
Zamek prywatny, wstęp wzbroniony
Po latach niewiele się zmieniło. Tyle tylko, że turystę wita tablica - teren prywatny, wstęp wzbroniony. A zwiedzić by w Nowym Jasińcu warto nie tylko zamek, ale i gaj Wyczółkowskiego. Bo na wzgórzu zamkowym rośnie zespół pomników przyrody - dębów, które upodobał sobie kiedyś Leon Wyczółkowski. To nie jest własność prywatna. Zawiaduje tym gajem Nadleśnictwo Różanna.
Co z tego, że pomnik przyrody
Na wielu dębach tabliczki - pomnik przyrody. I co z tego, skoro nikogo do dbania o zabytkowe drzewa nie zobowiązują? Nie dość tego, zanim padną te dęby, a niektóre już leżą, nie ma drogi, która do gaju prowadzi. Choć kiedyś była. Trzeba więc przedzierać się przez zarośnięte pola.
Więcej wiadomości z Koronowa i okolic na www.pomorska.pl/koronowo
A przecież nie tak miało być... Wiele obiecywano przed kilku laty w Roku Wyczółkowskiego. Ba, obiecywano wówczas, że od Koronowa poprowadzona zostanie ścieżka rowerowa... Po drodze są obozy harcerskie w Pólku. Droga wąska, asfaltowa, aż dziw, że nikt tu jeszcze nie zginął. A może kierowcy zwalniają, bo wiedzą, że jadą nie drogą powiatową, tylko międzynarodową ścieżką rowerową? To wcale nie żart.
Gaj Wyczółkowskiego w Nowym Jasińcu jest atrakcją, ale na ra...
Ale problemem mieszkańców Nowego Jasińca są nie tylko zamek, gaj, i brak wspomnianej ścieżki, i obietnice bez pokrycia.
My zza Wielkiej Wody
Wy zza Wielkiej Wody - usłyszał jeden z mieszkańców Nowego Jasińca w ratuszu w Koronowie. Bo mieszkają po drugiej stronie Zalewu Koronowskiego. Jakby gmina kończyła się na kanale lateralnym. - W Serocku kończy się chodnik, gmina Pruszcz i powiat świecki. Dalej jest nasz Nowy Jasiniec, gmina Koronowo, powiat bydgoski. Już bez chodnika i ścieżki. Jedziesz do nas z Wudzyna - to samo. Kończy się asfalt w tej wsi, to także koniec gminy Dobrcz. Bo rozpoczyna się gmina Koronowo. Jedziemy więc do nas z Wudzyna polną drogą. Teraz jest sucho, nie pada. Zapraszamy więc do nas, jak będzie mokro - to głos mieszkańca Nowego Jasińca.
- W sprawie tych dróg jestem po rozmowach z panią sołtys Nowego Jasińca - powiedział nam burmistrz Patryk Mikołajewski.
Do tematu wrócimy.
Smaki Kujaw i Pomorza odcinek 10
