Wtedy też "Pomorska", jako pierwsza, podała, że za te badania zapłacą pracodawcy (według wcześniejszych projektów miały być sfinansowane z budżetu państwa lub przez NFZ). Wczoraj "Dziennik" poinformował, że mammografia i cytologia nie będą obowiązkowe i przytoczył pani wypowiedź ("Kodeks pracy nie jest miejscem przeznaczonym do prowadzenia profilaktyki, ale do regulowania stosunków między pracownikami a pracodawcami"). Miała pani jeszcze powiedzieć, że "badanie to obejmie tylko połowę kobiet, bo niewiele ponad 50 proc. pań pracuje".
Droga pani minister! Nad argumentem dotyczącym zachowania miejsc pracy (zamiast kobiet, pracodawcy zaczną zatrudniać mężczyzn) można by jeszcze podyskutować. Ale to, co przeczytałam wczoraj, jest porażką. Pani, oczywiście. Czyżby pani nie znała treści art. 229 "Kodeksu pracy", w którym mowa jest o okresowych i kontrolnych badaniach lekarskich? To niemożliwe, chociaż... Co do liczby kobiet, które mogłyby skorzystać z tych badań, też się pani myli. Profilaktyczna mammografia obejmuje panie w wieku 50-69 lat, cytologię robią kobiety między 25-59 rokiem życia. Jaką połowę zatrudnionych miała pani na myśli?
Pytań mam więcej. Choćby takie: gdzie kobieca solidarność? Gdzie troska o życie siedmiu tysięcy Polek, które każdego roku umierają, bo za późno wykrywa się u nich zmiany nowotworowe (piersi i szyjka macicy)? Czy w ogóle pomyślała pani o zyskach płynących z obowiązkowych badań, poza uratowaniem życia tylu tysiącom pań?
Czy polityk już nie jest kobietą???
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
