Poparcie dotychczasowych premierów III Rzeczpospolitej ma wymiar nie tylko moralny. Premierami byli ludzie z rozmaitych partii, a więc i tych, które teraz znajdują się w opozycji. Tym samym mamy do czynienia z wyraźnym dowodem, iż przystąpienie do UE jest nie tylko sprawą rządu, ale ma za sobą wsparcie wielu różnych środowisk.
Tak samo można traktować wspólną deklarację poparcia organizacji przedsiębiorców. Nie jest to oczywiście wynik altruizmu. Przedsiębiorcy polscy będą mieli przecież o wiele większe możliwości działania niż w tej chwili. Nie chodzi tu tylko o zwiększenie rynku zbytu, ale i o większą jasność prawa oraz nieuchronne zmniejszenie korupcji wśród polityków i urzędników. Choć konkurencja będzie większa, to koszty mogą być niższe a zyski większe.
Paradoksalnie, mogą też zwiększyć polskie szanse w trakcie rozmów ostatniej tury także negocjacje rządu z górnikami. Obojętnie jak zakończą się te rozmowy (jeśli niepowodzeniem to wybuchnie strajk generalny, jeśli zostanie podpisane porozumienie, to będzie ono bardzo kosztowne dla budżetu), to i tak konieczne będzie przeznaczenie znacznych środków na restrukturyzację górnictwa. Tym samym kłopoty polskiego rządu z górnikami wzmacniają naszą pozycję negocjacyjną z UE, a nie ją osłabiają.
Im lepsze warunki wejścia do UE uzyskają polscy negocjatorzy, tym większa będzie szansa na bardziej zdecydowane poparcie obywateli w trakcie referendum. Nic dziwnego, iż walka o te warunki wciąga coraz więcej osób, tak długo trwa i tak wiele emocji wzbudza.
Na gorąco
Roman Bäcker
Dosłownie w przeddzień ostatecznych rozmów w sprawie warunków przystąpienia do Unii Europejskiej wszyscy się w Polsce zmobilizowali, by poprzeć stanowisko własnego rządu.