LPR proponuje, by referendum w sprawie przystąpienia Polski do UE odbyło się jesienią. Tymczasem zgodnie z ustaleniami szefów państw kandydujących do UE wynika, że najbardziej prawdopodobnym terminem referendum w Polsce jest druga niedziela czerwca.
Na czym polega różnica? Szef LPR Marek Kotlinowski twierdzi, iż nie jesteśmy w stanie zapoznać się od kwietnia (a więc od momentu podpisania traktatu o wstąpieniu) do początku czerwca z jego zapisami. Liczyć one bowiem będą 6 tysięcy stron. Śmiem twierdzić, że nawet gdyby wszystkim wysłać do domu taką grubą księgę i dać rok na jej przeczytanie, to i tak rezultat byłby podobny. Od zapoznawania się z oficjalnymi tekstami są politycy, urzędnicy, specjaliści i dziennikarze. Ich zadaniem jest nie tylko dbałość o jak najlepsze umowy międzynarodowe, ale i kontrolowanie, czy nie popełniono gdzieś błędu. Tym samym nie musimy wszystkiego czytać. Wystarczy, jeśli dwie przeciwne sobie strony będą uzasadniały swoje stanowisko. LPR ma zatem nie tylko prawo, ale i obowiązek jak najlepiej uzasadniać swój niechętny stosunek wobec wejścia Polski do UE. My natomiast powinniśmy umieć racjonalnie osądzić, która z tych stron ma rację: przeciwnicy czy zwolennicy wejścia do UE.
Dlaczego zatem LPR chce zmiany terminu? Chodzi nie tylko o jak najwięcej czasu na propagandę przeciwko wejściu do UE. Jeśli teraz ponad 2/3 Polaków jest za wejściem (jest to ok. 3 razy więcej niż przeciwników), to potrzeba dużo czasu, żeby zmienić te proporcje. A ponadto im dłużej rządzi SLD, tym mniejsze ma poparcie społeczne i tym więcej ujawnia się wewnątrz niej konfliktów. A przecież SLD jest jedną z głównych sił pro-europejskich.
Każda partia dąży do posiadania jak najlepszych warunków gry. Nie każdą jednak stać na tak daleko idącą szczerość, jak czyni to LPR.
Na gorąco
Roman Bäcker
LPR proponuje, by referendum w sprawie przystąpienia Polski do UE odbyło się jesienią. Tymczasem zgodnie z ustaleniami szefów państw kandydujących do UE wynika, że najbardziej prawdopodobnym terminem referendum w Polsce jest druga niedziela czerwca.