O ile dla całego świata najważniejsza jest wojna między Irakiem a koalicją na czele z USA, to dla Polski nieoczekiwanie jedną z ważniejszych spraw jest nie tylko afera Rywina, ale i coraz bardziej widoczne napięcie pomiędzy premierem a prezydentem.
Z wywiadów, jakich udzielili obaj panowie wcale nie wynika, iż Aleksander Kwaśniewski wprost proponuje, by Leszek Miller podał się do dymisji. Jednakże tak to odczytał sam zainteresowany i zareagował z dużą dozą niechęci wobec swojego starego przyjaciela. Miller przestaje kontrolować własne emocje i tym samym zaczyna sam sobie przysparzać kłopotów. Tymczasem pozycja premiera w Sejmie jest tak silna, iż nie ma możliwości jego odwołania w najbliższym czasie. Rezultaty konwencji wojewódzkich SLD wskazują na brak wyraźnych zmian, a więc Miller raczej nie stracił. Dlaczego się zatem tak denerwuje?
Z wywiadu prezydenta wprost wynika, że przewiduje on duże zmiany jesienią i będzie do nich w dodatku zachęcał. Jest to faktyczne wypowiedzenie paktu o nieagresji zawartego z Millerem dosłownie kilka tygodni temu. Ponadto Kwaśniewski przekazał komisji śledczej list Rywina, który miał być co prawda formą obrony przed spodziewanym atakiem Adama Michnika, teraz jednak jest dowodem na bardzo duże zaangażowanie w całej tej sprawie szefa TVP Roberta Kwiatkowskiego oraz jego mijanie się z prawdą. Kwaśniewski zatem dostarczył dowodu przeciwko tym, których broni "Trybuna" - prasowy organ SLD.
Prezydent zatem wpędza premiera w kłopoty i zapowiada dalsze. Jak tu się nie denerwować?**
Na gorąco
Roman BÄcker
O ile dla całego świata najważniejsza jest wojna między Irakiem a koalicją na czele z USA, to dla Polski nieoczekiwanie jedną z ważniejszych spraw jest nie tylko afera Rywina, ale i coraz bardziej widoczne napięcie pomiędzy premierem a prezydentem.
