MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Na szlaku zawsze bądź gotowy na pogorszenie pogody. W Kujawsko-Pomorskiem czeka nas jeszcze wiele burz

Marek Weckwerth
Marek Weckwerth
Wyruszasz na wodę? Nie licz, że wciąż będzie słonecznie – warto zabrać kurtkę
Wyruszasz na wodę? Nie licz, że wciąż będzie słonecznie – warto zabrać kurtkę Fot. Marek Weckwerth
Na wycieczce słoneczko miło rozgrzewa nasze ciała i poprawia nastrój... Ale sytuacja może zmienić się bardzo szybko - niebo zasnują ołowiane chmury, zacznie padać, ochłodzi się, pioruny zaczną uderzać wokół nas...

Taki scenariusz "przerabiało" wielu turystów, a niektórzy szczególnie boleśnie, bo na wyprawę nie wzięło nic ponad to co miało na sobie, a było to typowo letnie odzienie.

A przecież burza, czy generalnie załamanie pogody, to typowe dla naszej szerokości geograficznej zjawisko. Na Kujawach i Pomorzu doświadczaliśmy go mocno w ostatnich dniach. Co prawda aura złagodnieje, ale to dopiero początek tego, co latem może nas w regionie czekać.

- To prawda, mamy dopiero początek czerwca, a w samym tylko Toruniu mieliśmy od początku roku 11 burzowych dni. Przy czym w całym ubiegłym roku było ich tylko 10. Najbardziej burzowymi miesiącami są czerwiec i lipiec, a zatem na pewno czeka nas jeszcze wiele burz - przestrzega toruński synoptyk Rafał Maszewski.

Synoptyk dodaje, iż mimo wzrostu w tym sezonie liczby burz, to w dłużej perspektywie czasowej nie odnotowuje się ich więcej, ale rośnie ich dynamika - większa jest energia kinetyczna uwalniana podczas tych zjawisk.

Dlatego wszyscy, którzy wybierają się na szlaki turystyczne, czy wycieczki w terenie, powinni to brać pod uwagę i zabezpieczać się na tyle na ile można.

Zawsze zabieraj kurtkę

Podstawa to oczywiście zabranie ze sobą kurtki przeciwdeszczowej i to nawet wtedy, gdy nic na niebie i ziemi nie wskazuje na zmianę aury, a i prognoza pogody (z którą warto zapoznać się przed wyruszeniem z domu czy bazy turystycznej) jest optymistyczna.

Tak było na przykład w sobotę na górnym 23-kilometrowym odcinku rzeki Wdy z Lipusza do stanicy wodnej PTTK Wdzydze Kiszewskie - upalne przedpołudnie, a tuż po godzinie 12., gdy kajakarze byli już na wodzie rozpętała się burza z intensywnymi opadami deszczu, chwilami gradu i z dużym ochłodzeniem powietrza.

- Dzieje się tak, bo z chmury spływa ku powierzchni ziemi zimne powietrze – wyjaśnia Rafał Maszewski.

To też może Cię zainteresować

Niestety wielu uczestników spływów, w tym zwłaszcza młodzież, nie zabrali ze sobą kurtek i przyjemność zamieniła się cierpienie, a nawet zagrożenie dla zdrowia, bo rzecz mogła skończyć się hipotermią. To ostrzeżenie dla wszystkich kajakarzy, aby nie lekceważyli natury – ta może być okrutna.

Na terenie wdzydzkiej stanicy ma stanąć tablica ostrzegająca przed zmiennością aury i z przypomnieniem, aby na spływ zawsze zabierać dodatkową odzież.

Szybko dopłyń do brzegu!

Tylko co zrobić, aby zminimalizować ryzyko porażenia piorunem na wodzie?
Pierwsza rada to jak najszybsze dopłynięcie do brzegu, bowiem wyładowania atmosferyczne „lubią” trafiać w najbardziej wyeksponowany obiekt. Na otwartej wodzie takim są żaglówka i każdy inna jednostka pływająca, na rzece (jak Brda, Wda, Drwęca) oczywiście kajakarz. Dlatego szybko trzeba dopłynąć do brzegu. To podstawa, która poprawi nasze bezpieczeństwo, ale nie zapewni go jeszcze w stu procentach.

Najlepiej wyjść na ląd i schronić się w wyposażonym w piorunochron budynku na przystani, w nadbrzeżnym barze, sklepie, a samochodzie.

Jeśli ich nie ma, nie wolno chronić się pod drzewem, zwłaszcza pojedynczym albo największym, najwyższym, bo właśnie w takie uderzają pioruny. Literatura przedmiotu podaje, że najczęściej pioruny trafiają w dęby, topole, wiązy, orzechy i sosny. Mniej trafień notuje się w buki, klony, brzozy i akacje.

Przeczekanie burzy na podmokłym czy grząskim brzegu nie jest dobrym rozwiązaniem. Warto poszukać suchszego podłoża (choć w czasie ulewy tak naprawdę nie jest to niemożliwe). Na mokrym gruncie siła rażenia ładunku elektrycznego jest większa – ten rozchodzi się dalej i razi wszystkie żywe stworzenia.

Tylko nie biegnij!

Szukając bezpieczniejszego miejsca, na przykład na styku łąki ze ścianą lasu, nie należy biec, bowiem im większy krok, tym - w momencie trafienia pioruna gdzieś pobliżu - wytwarza się większe tzw. napięcie krokowe, które jest następstwem różnicy potencjałów elektrycznych między dwoma punktami. Najlepiej więc iści w pozycji pochylonej, stawiając małe kroki.

Można też przykucnąć w zagłębieniu ziemi, w rowie, najlepiej nie zalanym, złączywszy stopy i pochyliwszy głowę. Wcześniej pozbądźmy się metalowych przedmiotów, zostawmy je kilkadziesiąt metrów od siebie.

Uwaga ta dotyczy także roweru, jeśli ten jest naszym środkiem transportu.

od 7 lat
Wideo

Znaleziono ślady ptasiej grypy w Teksasie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska