"Dziś (w czwartek - dop. red.) w godzinach popołudniowych doszło w okolicach naszej przystani do bardzo przykrego zdarzenia, Bardzo zdesperowany młody człowiek rzucając się z mostu drogowego chciał popełnić samobójstwo. Wołanie o pomoc młodego człowieka usłyszała kończąca trening nasza złota Kaśka, która nie zastanawiając się zbyt długo ruszyła na pomoc" - relacjonuje facebookowy profil AZS UMK Toruń.
Zillmann wiosłowała akurat na jedynce. Zdążyła dopłynąć do niedoszłego samobójcy i wciągnęła go na łódź. To nie był jednak koniec dramatu. Silny prąd zniósł łódź pod zacumowaną barkę i sportsmenka wraz z mężczyzną znaleźli się w lodowatej wodzie. Na szczęście z pomocą zdążyli policjanci z pobliskiego posterunku wodnego.
Skrajnie wycieńczona wioślarka trafiła do karetki, temperatura jej ciała wynosiła tylko 34 stopnie. Długo wracała do pełni sił. Specjalnie na przystań AZS UMK przyjechał wiceprezydent Zbigniew Fiderewicz, który pogratulował Zillmann odwagi.
- Nie wahała się ani chwili, zresztą to dla wioślarzy nie pierwszyzna, bo kiedyś już Sławek Kiermasz uratował tonącą kobietę - opowiada Henryk Boś z AZS UMK.
Niestety, wartej 40 tys. zł łódki nie udało się uratować, przełamała się na pół podczas akcji ratowniczej. W sobotę torunianka ma ważne regaty w Poznaniu. Klubowi udało się już wypożyczyć dla niej sprzęt z innego klubu.
Katarzyna Zillmann jest jedną z najbardziej utalentowanych wychowanek akademickiego klubu. Wioślarstwo trenuje od 2009 roku. Jej największe sukcesy to dwukrotne młodzieżowe mistrzostwo świata.
INFO Z POLSKI - przegląd najciekawszych informacji ostatnich dni w kraju - 20 kwietnia 2017.