Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Niespodzianka w Łańcucie. Arriva Polski Cukier Toruń wypisuje się z play off!

Joachim Przybył
Joachim Przybył
James Washington
James Washington Agnieszka Bielecka
Jeśli niespodziewane zwycięstwo w Sopocie uchyliło Twardym Piernikom drzwi do play off, to równie niespodziewana porażka w Łańcucie znowu je przymknęła.

Sokół Łańcut - Arriva Polski Cukier Toruń 93:87

Kwarty: 16:23, 26:13, 26:20, 25:31
Sokół: Cheese 34 (2), Gomez 25 (5), Nwamu 21 (2), Kemp 7, 14 zb., Struski 0 oraz Kroczak 6 (1), Nowakowski 0.
Arriva Polski Cukier: Smith 18 (2), 7 as., Vucić 16, 10 zb., Tomaszewski 13 (3), Kunc 9 (1), 8 zb., Diggs 8 oraz Washington 14 (2), Cel 8, Diduszko 1, Sowiński 0.

Wydawało się, że dobrze ostatnio grającym torunianom w tym meczu nie może stać się krzywda. Sokół nie wygrał w lidze od trzech miesięcy, ma też permanentne problemy z kontuzjami. W tym meczu trener Marek Łukomski skorzystał z siedmiu graczy, z czego Marcin Nowakowski spędził na parkiecie mniej niż 10 minut.

Torunianie rozpoczęli od prowadzenia po dystansowym trafieniu Wojciecha Tomaszewskiego. Gdy Aljaz Kunc też trafił z dystansu torunianie powiększyli przewagę do 10:2. Arriva Polski Cukier prowadziła początkowo dzięki wszechstronności Mateja Vucicia i nieźle funkcjonującej defensywie przeciwko groźnemu duetowi obwodowych Tyler Cheese - Ike Nwamu. Ten drugi atut szybko się jednak rozwiał, a tercet Amerykanów z Sokoła po prostu bawił się w ataku.

W połowie 2. kwarty przełamał się Nwamu, a chwilę później Cheese (do przerwy obaj zdobyli 33 z 42 punktów całego zespołu). Mało było ruchu w ataku, w defensywie torunianie coraz częściej przegrywali pojedynki 1 na 1 z liderami Sokoła i zaczęły się problemy.

W 11. minucie Arriva Polski Cukier prowadziła 9 punktami, a cztery minuty później już przegrywała. To była tragiczna kwarta. Torunianie nie potrafili przełamać mocnej defensywy gospodarzy, męczył się zwłaszcza Arik Smith (1/7 z gry). Sokół przed przerwą zaliczył serię 14:0 i odskoczył na dystans 8 punktów.

Po przerwie nic się nie zmieniło. Trenerowi Srdjanowi Suboticiowi nie udało się załatać dziur w obronie, a jak udało się zatrzymać Cheese'a, to za 3 trafiał Terrell Gomez. W ataku najgroźniejszy był... James Washington, kompletnie niewidoczny był Trey Diggs. Jakby problemów było mało, to gospodarze zaczęli jeszcze zbierać w ofensywie i ponawiać akcje. Sokół cały czas miał bezpieczną przewagę, bo nawet w lepszych momentach gry toruńskiej gry Cheese czy Gomes potrafili dołożyć coś ekstra.

Porażka w Łanciucie praktycznie kończy rozważania o play off w Toruniu. W pięciu ostatnich meczach Arriva Polski Cukier zagra z MKS Dąbrowa Górnicza, Śląskiem Wrocław, Kingiem Szczecin, Anwilem Włocławek i na wyjeździe w Gliwicach.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska