- Pływało na wierzchu, przyjrzałem się więc temu z bliska. Wyciągnąłem i położyłem na blacie. Okazało się, że to larwa. Byłem w szoku. Wziąłem do ręki butelkę z sokiem, a w niej zauważyłem kolejne larwy. Dobrze, że moje dziecko tego nie wypiło. Od razu skontaktowałem się z producentem, ale nie było żadnego odzewu. Dlatego napisałem do redakcji "Pomorskiej". Jestem strasznie zniesmaczony całą tą sytuacją. Dla potwierdzenia wysyłam kilka zdjęć - dodaje pan Tobiasz.
Larwy czy pleśń?
Po naszej interwencji producent skontaktował się z klientem, a nam przesłał następujące oświadczenie:
"Uprzejmie informuję, że w poniedziałek zgłoszenie zostało przesłane do zakładu produkcyjnego. Niezwłocznie przystąpiliśmy do analizy wszystkich potrzebnych danych. W ramach standardowej procedury zawsze sprawdzamy zapisy z danej partii produkcyjnej oraz oceniamy przechowywane w zakładzie próby archiwalne produktu. Nasze działania są tak określone, abyśmy już w pierwszym kontakcie mogli udzielić odpowiedzi. To wymaga czasu, dlatego z naszej strony kontakt miał miejsce w godzinach popołudniowych. Jak ustalili nasi specjaliści - proces wytwarzania syropu przebiegał prawidłowo, nie odnotowaliśmy żadnej sytuacji, która mogłaby wpłynąć na obniżenie jakości oferowanego produktu. Parametry jakościowe, w tym mikrobiologiczne, wyrobu finalnego były zgodne z określonymi dla nich wymaganiami. Oceniony został także stan opakowania oraz wygląd prób archiwalnych – syropy nie budzą żadnych zastrzeżeń, smak, zapach oraz wygląd są typowe dla tego produktu. Na podstawie otrzymanych od Konsumenta zdjęć, przypuszczamy że widoczne w syropie zanieczyszczenia to prawdopodobnie pleśń. Podejrzewamy, że opakowanie mogło ulec rozszczelnieniu, mogły przyczynić się do tego nieodpowiednie warunki obchodzenia się z wyrobem na jednym z etapów jego dystrybucji, po opuszczeniu naszego magazynu. Syrop malinowy jest produktem pasteryzowanym, nie zawiera żadnych konserwantów, dlatego też w momencie utraty szczelności opakowania, do środka dostaje się powietrze, co w konsekwencji może doprowadzić do zepsucia się wyrobu. Do tej pory nie otrzymaliśmy żadnych innych niepokojących informacji dotyczących wskazanej partii produkcyjnej, co oznacza, że należy to traktować jako przypadek jednostkowy. Zakład produkcyjny skontaktował się już z Konsumentem, który wyraził zgodę na przekazanie nam kwestionowanego opakowania syropu do szczegółowych badań. Jesteśmy w kontakcie z Panem, który złożył reklamację" - odpowiedziała nam Dorota Liszka, manager ds. komunikacji korporacyjnej Grupy Maspex (właściciel Łowicza).
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Kaźmierska wróci za kraty? Mecenas Kaszewiak mówi, dlaczego tak się nie stanie
- Czyżewska była polską Marilyn Monroe. Dopiero teraz dostała kwiaty na grób
- Co się dzieje z Sylwią Bombą? Drobny szczegół totalnie ją odmienił [ZDJĘCIA]
- Olbrychski nie przypomina dawnego amanta "Jest jak Kopciuszek po dwunastej w nocy"