
Tomasz Gollob z plastronem Unibaksu Toruń.
(fot. fot. Mariusz Murawski)
To była pierwsza w historii miasta sportowa konferencja prasowa ochraniana przez straż miejską. Obstawa się przydała. Przed hotelem Bulwar na Golloba oczekiwało kilkanaście osób z najbardziej znanych stowarzyszeń kibiców "Aniołów". Niezbyt wielka grupa, biorąc pod uwagę skalę społecznego zaangażowania w internecie.
Czytaj też: Czyje słowo jest tańsze od pieniędzy (komentarz)?
Do środka nie weszli, ale dwa razy przerywali spotkanie z zawodnikami skandowaniem "Nie dla Tomasza Golloba w Toruniu" i " Szanujcie tradycje". - Postaram się przekonać tych ludzi swoją jazdą - skwitował nowy nabytek Unibaksu, który dodał, że to "niewielka grupa, a w czasie turniejów Grand Prix zawsze mógł liczyć na wsparcie toruńskich kibiców".
Klub poinformował, że nikogo nie będzie wypożyczał, za to grono juniorów powiększył Oskar Gollob, syn Jacka, byłego żużlowca Polonii. - Będzie trenował w naszej szkółce, może wystartuje w zawodach młodzieżowych. Do składu ligowej drużyny nie jest przymierzany - zaznaczył prezes Mateusz Kurzawski.
Klub szuka jeszcze menedżera. Na pewno nie będzie nim Mirosław Kowalik. Nazwisko powinniśmy poznać jeszcze w grudniu.
Najlepsze artykuły za jednym kliknięciem. Zarejestruj się w systemie PIANO już dziś!
Czytaj e-wydanie »