GKS Tychy - KH Energa Toruń 3:0 (1:0, 0:0, 2:0)
Bramki: 1:0 Krzyżek (17:56), 2:0 Jeziorski - Łyszczarczyk (49:27), 3:0 Jeziorski - Łyszczarczyk, Jaśkiewicz (59:26)
KH Energa: Pohjanoksa - Behm, Zieliński, Larionovs, Fjodorovs, Djumić - Jaworski, Johansson, Kogut, K. Kalinowski, M. Kalinowski - Gimiński, Sozanski, Baszirow, Syty, Kwiatousky - Bajwenko, Napiórkowski, Prokurat, Wenker.
Torunianom przyszło potykać się z wiceliderem w mocno osłabionym składzie: bez dwóch podstawowych obrońców Oliwera Kurnickiego i Jakuba Schafera, którzy wyjechali na MŚ do lat 20 oraz napastników Konsty Jakoli i Riku Tiainena. W składzie zadebiutował 21-letni Białorusin Jakub Kwiatouski.
Mecz od początku był wyrównany i twardy. Kary sypały się jak z rękawa, ale żadna z drużyn nie zdołała wykorzystać przewagi. Torunianie nawet dwa razy wybronili się w w trójkę przeciwko piątce tyszan, z kolei w ekipie GKS aż trzy razy na ławkę kar wędrował Mateusz Bryk.
Pod koniec 1. tercji Juliusa Pohjanoksę pokonał Jan Krzyżek, dla tego napastnika była to pierwsza bramka w sezonie. Dla gości świetną okazję zmarnował z kolei Denis Fjodorovs. Na 10 minut przed końcem Bartłomiej Jeziorski podwyższył prowadzenie GKS i tym samym udokumentował okres wyraźnej przewagi gospodarzy w ostatniej tercji. Ten sam hokeista w ostatniej minucie trafił jeszcze raz, tym razem do pustej bramki.
Teraz przerwa w Tauron Hokej Lidze dla kadry, kolejny mecz KH Energa zagra 20 grudnia na Tor-Torze z Unią Oświęcim. Reprezentacja z Mateuszem Zielińskim w składzie zagra w w tym czasie w turnieju towarzyskim w Klagenfurcie.
