Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Płk Marcin Dojaś o sytuacji na polsko-białoruskiej granicy: - Musimy być przygotowani na wszystko

Grażyna Rakowicz
Sytuacje na polsko-białoruskiej granicy nie są ani łatwe, ani proste. Dla żołnierzy nie tylko WOT, to prawdziwy poligon doświadczalny. - mówi w rozmowie z „Gazetą Pomorską” płk Marcin Dojaś, nowy dowódca 8. Kujawsko-Pomorskiej Brygady Obrony Terytorialnej.
Sytuacje na polsko-białoruskiej granicy nie są ani łatwe, ani proste. Dla żołnierzy nie tylko WOT, to prawdziwy poligon doświadczalny. - mówi w rozmowie z „Gazetą Pomorską” płk Marcin Dojaś, nowy dowódca 8. Kujawsko-Pomorskiej Brygady Obrony Terytorialnej. nadesłane
Sytuacje na polsko-białoruskiej granicy nie są ani łatwe, ani proste. Zapraszam bardzo serdecznie do odwiedzenia naszych żołnierzy, strażników granicznych, tym samym do zapoznania się również z naszymi zadaniami na polsko – białoruskiej granicy. Dla żołnierzy nie tylko WOT, to prawdziwy poligon doświadczalny. Mówię tu zarówno o województwie podlaskim, jak i lubelskim - mówi w rozmowie z „Gazetą Pomorską” płk Marcin Dojaś, nowy dowódca 8. Kujawsko-Pomorskiej Brygady Obrony Terytorialnej.

Panie Pułkowniku, od jakich spraw rozpoczął Pan swoje urzędowanie?
Moje mianowanie i wyznaczenie zbiegło się w czasie, z przygotowaniem do obchodów święta Wojsk Obrony Terytorialnej oraz z piątą rocznicą powstania naszej 8. Kujawsko-Pomorskiej Brygady Obrony Terytorialnej. Dlatego też skoncentrowaliśmy się na tym, aby godnie podziękować naszym żołnierzom, pracownikom resortu, zaprzyjaźnionym służbom, instytucjom oraz wspierających nas władzom lokalnym, za ostatnie 5 lat współpracy. Otwarty piknik, połączony z pokazem oraz defilada sprzętu wojskowego i pododdziałów zorganizowane były z wielkim rozmachem, w myślęcińskim parku przede wszystkim dla mieszkańców regionu, z którymi - zgodnie z naszą maksymą – chcemy być zawsze blisko.

Przewiduje Pan zmiany kadrowe w Kujawsko-Pomorskiej Brygadzie?
Na razie nie ma takiej potrzeby. Brygada funkcjonuje doskonale.

Do tej pory był Pan szefem Oddziału Planowania Operacyjnego i Rozwoju w dowództwie Wojsk Obrony Terytorialnej. Na co chciałby Pan postawić, tu w regionie?
Przede wszystkim na intensywne i zróżnicowane szkolenie, połączone z interoperacyjnością i nie chodzi tu tylko o współdziałanie z innymi rodzajami sił zbrojnych, ale również o współpracę z innymi służbami jak policja, straż pożarna, służba więzienna czy służby leśne. Dlatego zaplanowałem szereg spotkań najpierw z przedstawicielami władz lokalnych, aby w pierwszej kolejności - zapoznać się z ich oczekiwaniami. Następnie z komendantami, dowódcami wspomnianych instytucji po to, żeby uzgodnić efektywną strategię do dalszej naszej współpracy. Głównie w aspekcie zarządzania i reagowania kryzysowego, akcji poszukiwawczo - ratowniczych i ochronie infrastruktury. Nie zapominamy jednak o tym, w jak bardzo strategicznym miejscu, wzdłuż Wisły, jesteśmy rozlokowani i co z tego wynika. Dlatego też musimy skupiać się nie tylko na reagowaniu kryzysowym, ale także na zagrożeniach militarnych. Jako wojsko musimy być przygotowani na wszystko.

Jakie wyzwania, według Pana stoją przed kujawsko-pomorską formacją w obecnej sytuacji geopolitycznej? Mam tu na myśli szczególnie wojnę w Ukrainie.
Trwająca wojna w Ukrainie dostarcza nam mnóstwo materiału do analiz, nie tylko w aspekcie militarnym, ale również społecznym, ekonomicznym, w sferze przygotowania infrastruktury czy wykorzystania technologii. Szczególnie pod tym względem świat poszedł mocno do przodu, dlatego każdego dnia gromadzimy informacje m. in. o nowych technologiach, oprogramowaniach czy nowych systemach po to, by jak najlepiej chronić nasze społeczeństwo. Wszystkie te analizy są nam potrzebne do tego, aby dobrze i odpowiedzialnie przygotować nasz region na ewentualne zagrożenia. To jest wyzwanie nie tylko dla naszej Brygady, ale dla całych sił zbrojnych w Polsce. Wszyscy nieustannie pobieramy lekcje, z doświadczeń wojny na Ukrainie.

To jakie zadania w dobie wojny w Ukrainie, realizują kujawsko-pomorscy Terytorialsi?
Oczywistym jest, że – ze względu na bezpieczeństwo - nie będę mówił o szczegółach naszych planów i działań operacyjnych. Ale nie jest tajemnicą, że kujawsko - pomorscy Terytorialsi od samego początku wspierają Straż Graniczną na wschodzie naszego kraju i współdziałają z jednostkami operacyjnymi innych rodzajów sił zbrojnych Wojska Polskiego. W ten sposób zdobywamy nowe doświadczenie, jednocześnie testując nowe technologie o których wcześniej mówiłem. W tym miejscu wspomnę o systemach rozpoznania, opartych na bezzałogowych statkach powietrznych (BSP) czy też radarach, systemach teleinformatycznych czy o wykorzystaniu kontenerowych elektrowni polowych KEP. Sytuacje na polsko-białoruskiej granicy nie są ani łatwe, ani proste. Zapraszam bardzo serdecznie do odwiedzenia naszych żołnierzy, strażników granicznych, tym samym do zapoznania się z naszymi zadaniami na polsko – białoruskiej granicy. Dla żołnierzy nie tylko WOT, to prawdziwy poligon doświadczalny. Mówię tu zarówno o województwie podlaskim, jak i lubelskim.

Obecnie 8. Kujawsko - Pomorska Brygada Obrony Terytorialnej liczy blisko 2,5 tysiąca żołnierzy i pracowników. Skąd tak duży progres?
Wynika on z większej świadomości społeczeństwa o zagrożeniach, jakie mogą nas spotkać. Niewątpliwie epidemia COVID -19, jak i wojna na Ukrainie miały znaczący wpływ na aktualną świadomość naszych mieszkańców - o tych zagrożeniach - co bezpośrednio przekłada się na potrzebę ochrony swoich rodzin, domów, gmin i miast, województw a na obronie kraju skończywszy. Mieszkańcy są zainteresowani tym, żeby rozwijać swoje zdolności w zakresie bezpieczeństwa i obronności. W regionie, w szeregach Brygady mamy przekrój całego społeczeństwa... Służy w niej wielu studentów, nauczycieli, przedsiębiorców jak również prawnicy czy medycy. Możemy się pochwalić specjalistami z bardzo unikatowymi zdolnościami, dużym odsetkiem kobiet i osób z wyższym wykształceniem.

Chętnych jest coraz więcej, czy w regionie wzrośnie też liczba batalionów?
Program Rozwoju Sił Zbrojnych i Wojsk Obrony Terytorialnej w skali kraju zakłada sukcesywne formowanie i rozwój struktur, w tym batalionów. Determinują go szczegółowe analizy geoprzestrzenne regionów, które są nakładane na potrzeby operacyjne. Nie jest tajemnicą, że – również pod tym względem – aktualnie priorytetem jest Wschód. Ale mimo tego, rozpoczęliśmy formowanie 84 Batalionu Lekkiej Piechoty we Włocławku, które planujemy zakończyć do końca tego roku. Tak więc jesteśmy już we wszystkich pięciu strategicznie najważniejszych miastach regionu. Dowództwo i samodzielne pododdziały stacjonują w Bydgoszczy a bataliony w Toruniu, Inowrocławiu Grudziądzu i we Włocławku.

Obejmując stanowisko powiedział Pan w swoim wystąpieniu, że „poprzeczka dowodzenia zarządzania i współpracy z lokalną społecznością została zawieszona”. Które z tych wymienionych czynności są dla Pana największym wyzwaniem: dowodzenie, zarządzanie czy współpraca z lokalną społecznością?
Mój poprzednik, płk Krzysztof Stańczyk, stworzył 8. Kujawsko - Pomorską Brygadę Obrony Terytorialnej praktycznie od podstaw. Wyposażył w sprzęt wojskowy, zagospodarował we wszystkich najważniejszych ośrodkach w regionie. Zbudował fantastyczne relacje współdziałania z władzami wojewódzkim i samorządami oraz chyba wszystkimi służbami, instytucjami naszego województwa dlatego też uznaję, że teraz istotną kwestią dla mnie będzie zapewnienie żołnierzom WOT takiego szkolenia i warunków służby, aby – tak jak do tej pory - z chęcią i uśmiechem, wstępowali do nas i pozostawali w tej służbie jak najdłużej.

Z tej długiej listy osiągnięć zawodowych, co najbardziej okaże się Panu przydatne na nowym stanowisku?
To trudno zdefiniować. Zbieramy nasze doświadczenia, praktycznie przez całe życie do tzw. „bagażu” i tak naprawdę nigdy nie wiemy, które z nich i w jakim momencie, wykorzystamy. Ale myślę, że teraz zdecydowanie zaprocentuje moja praca w jednostkach operacyjnych i na misjach zagranicznych. Nasuwa mi się w tym momencie szczególnie, to współdziałanie z lokalnymi społecznościami w Bośni i Hercegowinie, w latach 2007 i 2009. Wtedy dowodziłem zespołem łącznikowo – obserwacyjnym, w ramach operacji „ALTHEA” Europejskich sił EUFOR.

I za tę bohaterską postawę i ratowanie życia ludzkiego Pana uhonorowano…
Tak, ale dotyczyło to sytuacji losowej młodego człowieka. Tam, współdziałanie z władzami i instytucjami na szczeblu lokalnym (tu dodatkowo, część obszarów pod moją jurysdykcją była bośniacka, część chorwacka, a część serbska) i rozmowy z mieszkańcami nie były ani łatwe, ani proste. Ale myślę, że właśnie to doświadczenie - jak rozmawiać - zaowocuje teraz doskonałą współpracą. Tym bardziej, że na kujawsko-pomorskim podwórku nie mam podobnych jak na Bałkanach konfliktów etnicznych, kulturowych czy religijnych.

W 2011 roku służył pan w Międzynarodowym Zespole NATO w Afganistanie. Jak postrzega Pan Sojusz Północnoatlantycki?
Ten Sojusz bardzo dobrze się rozwija. Idzie w dobrym kierunku, czego przykładem jest wstąpienie do NATO Finlandii, a za chwilę Szwecji. Do tej pory, te kraje były jedynie obserwatorami współpracującymi z NATO i nigdy wcześniej nie widziały potrzeby akcesji do Sojuszu Północnoatlantyckiego. Teraz – po agresji Rosji na Ukrainę - sytuacja się zmieniała i w maju 2022 oba państwa złożyły wniosek o pełnoprawne członkostwo w NATO. To mówi samo za siebie - o tym, że ten Pakt jest potężnym, spójnym i silnym gwarantem bezpieczeństwa.

Prywatnie, jest Pan miłośnikiem podróży motocyklowych i aktywnego uprawiania sportu. Lubi Pan koncerty rockowe, książki i kino. Będzie na to teraz czas?
Myślę, że będzie go obecnie coraz mniej. Choć, pomimo tych licznych obowiązków myślę, że znajdę jeszcze czas na to, aby czasami wskoczyć na motocykl i pojechać do mamy, do Żnina czy pozwiedzać urokliwe zakątki naszego regionu.

Jaki to motocykl i jak się na nim jeździ?
To Indian Chief, najstarsza amerykańska marka z 1901 roku. Motocykl wielki i ciężki, waży około 400 kg przez co jest bardziej wymagający, ale jeździ się na nim doskonale. Daje mnóstwo przyjemności i adrenaliny. Nic, tylko fajna muzyka i w drogę. Zapraszam na jakiekolwiek wycieczki nie tylko na Pałuki, ale i w Bory Tucholskie, na Kujawy czy Pomorze... W ogóle, w naszym województwie gdziekolwiek się nie pojedzie można spotkać fantastycznych ludzi i znaleźć ciekawe miejsca.

od 7 lat
Wideo

Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska