Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Polak zje wszystko... Na gorąco komentuje Roman Laudański

Roman Laudański
Posła Eugeniusza Kłopotka z PSL szlag trafił na wieść, że do Polski trafiło 200 ton mięsa sprzed 26 lat. Szwedzka armia trzymała je w puszkach na wypadek wojny. Później ich nie zutylizowała, tylko znalazł się cwaniak, który opchnął "tuszonkę" Polakom.

Może wiedział, że w stanie wojennym jedliśmy wszystko, co rzadko rzucali na puste haki, a na dodatek Zachód podsyłał nam najróżniejsze produkty spożywcze. I bywało, że wcinaliśmy żarcie dla zwierzaków. Teraz stare szwedzkie mięso zostało przerobione i trafiło do szkolnych i przedszkolnych stołówek oraz do handlu detalicznego. A czy to coś nowego? Jemy wędliny, w których jest raptem kilka procent mięsa, szynki pełne wody czy wyroby seropodobne. I żyjemy.

Poseł woła, że winnych trzeba przykładnie ukarać, a przepisy transportowe źle działają w Unii Europejskiej. Najlepszą karą dla cwaniaków, którzy to sprowadzili, byłaby konsumpcja "świeżego" mięsa w puszkach. A i Szwedom trzeba się odgryźć, nie tylko za potop. Czy w naszych magazynach nie zalegają jakieś bardzo zakurzone i napuchnięte puszki? A wysłać im to z bratnim pozdrowieniem i niech sami sprawdzą, jak to smakuje.

Sprawy nie wykryli wcale politycy PSL, służby celne, weterynaryjne czy handlowe, a dziennikarze.

Po raz kolejny pytam, to od czego są służby?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska