Obie drużyny debiutują w I lidze. Przed rokiem rywalizowały w innych grupach, ale spotkały się w turnieju barażowym. Wtedy na parkiecie w Przemyślu torunianie nie dali żadnych szans gospodarzom i zapewnili sobie bezpośredni awans. Polonia nie złożyła jednak broni. Zbudowała odpowiedni budżet i wykupiła dziką kartę w I lidze.
Przeczytaj także: Energa przełamie passę porażek? Będą wielkie emocje
W składzie naszego rywala zaszło wiele zmian. Z Kutna Polonia pozyskała Pawła Pydycha (12 pkt i 3,4 asyst), liderem zespołu jest na razie skrzydłowy Hubert Mazur (16 pkt i 4,6 zbiórek), trochę punktów dorzuca także pozyskany z Jarosławia Artur Mikołajko. W składzie zobaczymy w końcu doświadczonego Marka Miszczuka. Starsi kibice AZS Toruń pamiętają zapewne skrzydłowego, który szczególnie celnie rzuca z dystansu. Był bowiem jednym z liderów toruńskiej drużyny w sezonie 1999/2000.
Beniaminkowi z Przemyśla wiedzie się w tym sezonie różnie. W ostatniej kolejce pokonał Znicz Pruszków, wcześniej ograł jeszcze Start Lublin, ale przegrał także z Sokołem Łańcut, Startem Gdynia i MKS Dąbrowa Górnicza.
To nie jest chyba przeciwnik, który powinien poważnie zagrozić torunianom w ich hali. - O ile zatrzymamy jego rzuty z dystansu i ograniczymy zbiórki w ataku. To dwa najmocniejsze punkty Polonii - mówi trener Grzegorz Sowiński.
Początek meczu Polski Cukier SIDEn - Polonia w niedzielę o godz. 18 w hali przy ul. Grunwaldzkiej.