Stal Ostrów - Polski Cukier SIDEn Toruń 68:74 (20:15, 19:19, 8:21, 21:19)
Stal: Dymała 17 (2), Ochońko 11 (1), 6 as., Kaczmarzyk 10 (1), Żurawski 8, 8 zb., Andrzejewski 7 (1), 5 zb. oraz Olejnik 13 (2), Hałas 2, Spała 0, Smorawiński 0
Polski Cukier: Żytko 19 (2), Wojdyła 14 (1), 9 zb., Śmigielski 10, Stępień 7 (1), 6 zb., Lisewski 7, 4 as. oraz Jarecki 13, Bochno 4, Perka 0
Z powodu kontuzji do Ostrowa nie pojechał wcale podstawowy rozgrywający Łukasz Wilczek, a cały mecz na ławce przesiedział Wojciech Barycz. Zwłaszcza brak tego pierwszego był początkowo widoczny. Łukasz Żytko w 1. kwarcie zanotował 4 straty, a Stal wygrywała już 13:3.
Potem jedyny rozgrywający (luzowany czasami przez Bartosza Bochno) spisywał się już bez zarzutu (7/12 z gry, 4 przechwyty).
Kluczowa okazała się trzecia kwarta, w której Stal przez prawie 5 minut nie zdobyła punktu (12:0 dla PC SIDEn). Torunianie zyskali 8-9 pkt przewagi, której skutecznie bronili do końca.
W ostatniej kwarcie Stal dwa razy zbliżyła się na 2 pkt, ale od 34 do 39 minuty nie potrafiła zdobyć punktu (m.in. 6 pudeł z rzędu z dystansu, a w sumie 7/31 w tym elemencie).
Torunianie w tej części przestrzelili aż 9 rzutów wolnych, ale i tak nie dał sobie wyrwać cennego zwycięstwa. Oprócz dobrej obrony zadecydowała o tym także wysoka skuteczność z gry (57 proc., a za 2 pkt blisko 66 proc.)
Czytaj e-wydanie »