Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Polski Cukier Toruń poległ w Warszawie, Anwil Włocławek zdobył Koszalin

Adam Szczęśniak
Adam Szczęśniak
Rob Lowery szalał w końcówce meczu w Warszawie, ale nie zdołał przesądzić o wygranej Polskiego Cukru
Rob Lowery szalał w końcówce meczu w Warszawie, ale nie zdołał przesądzić o wygranej Polskiego Cukru Jacek Smarz/Archiwum
Niepokonany do soboty Polski Cukier z Torunia sensacyjnie przegrał w Warszawie z Legią. Już w piątek włocławski Anwil spokojnie ograł w Koszalinie AZS.

Legia Warszawa - Polski Cukier Toruń 68:63 (21:15, 15:15, 19:12, 13:21)

LEGIA: Kowalczyk 16 (4), Karolak 11 (2), 5 zb., Patiejew 10, 8 zb., Kołodziej 10 (2), 7 zb., Soluade 0 oraz Prewitt 18 (2), 5 as., Nowerski 2, Pinder 1, Konopatzki 0, Sadowski 0, Sączewski 0, Rubinsztejn 0.
POLSKI CUKIER: Mbodj 16, 11 zb., Lowery 16 (1), 12 zb., 7 as., Gruszecki 7 (1), Diduszko 5 (1), Cel 5 (1), 9 zb. oraz Sulima 6, 7 zb., Śnieg 6, Ratajczak 2, Grochowski 0.

Mimo ogólnie słabego występu, torunianie w końcówce mieli wszystkie atuty w ręku, aby wygrać. Po wreszcie dobrej czwartej kwarcie w 38. minucie doszli Legię na 65:61. Wydawało się, że zdołają wyszarpać wygraną. Niestety, do słabej skuteczności doszło kilka błędów. Najpierw Cel popełnił faul w ataku, potem zmęczony pościgiem Lowery nie trafił obu wolnych. Gdy Mbodj wolnymi zmniejszył straty do 65:63, pod drugim koszem Karolak zebrał piłkę po swoim niecelnym rzucie i został sfaulowany. Trafił wolnego na 66:63. Dwie próby zza łuku Gruszeckiego nie doszły celu, a między nimi końcowy wynik wolnymi ustalił Prewitt.

Torunianie od początku pozwolili się zaskoczyć, szczególnie rzutami za 3 pkt. (Legia miała 7 z 13 do przerwy). Musieli wkładać wiele sił w pogoń od 6:1 i 11:4. Potem co prawda mecz się nieco wyrównał, ale w 3. kwarcie warszawianie znów wyraźnie prowadzili, nawet 13 pkt. Co prawda Polski Cukier wzmocnił obronę, ale był nieskuteczny (34 proc. z gry, tylko 4/17 za 3), brakowało także strzelb, a pod koszem Karnowskiego (uraz). W ostatnich minutach Lowery (7/18 z gry) i Mbodj (6/12) nie mieli wsparcia, aby wydrzeć wygraną ambitnej i walecznej ekipie ze stolicy.

PCT płaci trochę cenę za przygodę w Europie i wąski skład. Jest jednak nadzieja, że w najbliższych dniach klub pozyska gracza na pozycję 2-3.

Anwil nie był zmęczony

Koszykarze Anwilu, grający na przemian w EBL i Lidze Mistrzów, mieli prawo być zmęczeni, ale w Koszalinie pokazali, że na ligowego słabeusza potrafią się zmobilizować i że mają solidne rezerwy.

AZS Koszalin – Anwil Włocławek 76:91 (14:20, 23:29, 19:29, 20:13)

AZS: Tejić 21, 7 zb., Radulović 7, 7 as., Kucharek 6 (2), Brandon 5 (1), 6 zb., 5 as., Surmacz 0, 6 zb. oraz Bochno 12, Jakóbczyk 10 (3), Papić 8, Walters 7.
ANWIL: Lichodziej 23 (4), 6 zb., Michalak 12 (1), 5 zb., Kostrzewski 6, Sobin 4, 3 bl., Łączyński 0, 6 as. oraz Simon 16 (4), Marković 16 (1), Szewczyk 7, 8 zb., Zyskowski 4, Wadowski 3, 4 as., Komenda 0.

AZS nie wygrał do tej pory żadnego spotkania i również w potyczce z Anwilem ani przez moment nie mógł liczyć na odwrócenie tej passy. Od pierwszych minut goście (z Michalakiem zamiast Simona w pierwszej „5”) dominowali. Prowadzili 9:4, 15:7 i 20:12. Jedynie na początku 2. kwarty, gdy trafił Papić, koszalinianie zmniejszyli prowadzenie do 21:23. Ale chwilę później zrobiło się 24:33, gdy swój show rozpoczął Simon (za 3, dwa wolne i za 3).

Gdy zaczęli trafiać także Lichodziej i Marković, przewaga urosła do 34:47, a losy zwycięstwa rozstrzygnęły się między 23. a 27. minutą. Rosyjski skrzydłowy Anwilu dwa razy trafił z dystansu, w jego ślady poszedł Michalak i poprawił za 2. Wreszcie po akcji Lichodzieja 3+1 z asystą Łączyńskiego było po emocjach (43:66). Przewaga ponad 20 pkt. (59:80) utrzymywała się jeszcze do blisko połowy ostatniej odsłony, później na parkiecie pojawiły się głębokie rezerwy włocławskie i ambitni gospodarze nieco zmniejszyli straty.

Anwil zaimponował skutecznością za 3 pkt. (10/18, Simon 4/5, Lichodziej 4/6) oraz zbiórką (37-28), szczególnie w ataku (16-11), gdzie błyszczał Szewczyk (5).

Na mecz w Radomiu (w piątek) włocławianie być może pojadą już wzmocnieni nowym rozgrywającym z USA Aaronem Broussardem.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska