https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Promocja na... pleśń! Sklepy w Toruniu wyprzedają także zgniłe i spleśniałe cytrusy

Małgorzata Oberlan
Atrakcyjne ceny, niższe nawet o ponad połowę od dotychczasowych, przyciągają klientów. Niestety, klienci w Toruniu narzekają na podgniłe, a nawet spleśniałe cytryny i mandarynki - w sklepach kilku sieci handlowych.
Atrakcyjne ceny, niższe nawet o ponad połowę od dotychczasowych, przyciągają klientów. Niestety, klienci w Toruniu narzekają na podgniłe, a nawet spleśniałe cytryny i mandarynki - w sklepach kilku sieci handlowych. shutterstock/pexels
Klienci w Toruniu narzekają na sprzedawane teraz w promocji cytrusy. Niskie ceny przyciągają, ale jakość cytryn czy mandarynek często budzi rozczarowanie. Bo bywają zgniłe, a nawet spleśniałe...

4,99 zł za kilogram, a nawet 3,99. Za półkilogramowe siatki natomiast - 2,99 zł, a nawet...

-W sklepie znanej sieci handlowe, na obrzeżach starówki, w miniony piątek widziałam półkilogramowe siatki cytryn za złotówkę. Leżały w koszu oznaczonym hasłem "niemarnowania żywności i okazji". Były najzwyczajniej w świecie spleśniałe. I tą pleśnią zapewne częstowały obok leżącą w pęczkach włoszczyznę - relacjonuje pani Karolina.

Pleśń i zgnilizna w promocji - w kilku sieciach handlowych w Toruniu

Z relacji klientów wynika, że głęboko rozczarowali się takimi promocjami na cytrusy w kilku sklepach w Toruniu, należących do kilku różnych sieci handlowych. Dodajmy - tych najpopularniejszych w kraju.

-Cena tych cytryn była kusząca, bo 4,99 zł za kilogram, czyli o połowę niższa niż regularna. Na pierwszy rzut oka wyglądały w kartonie dobrze. Wystarczyło jednak się przyjrzeć i było widać owoce z pleśnią. Za takie promocje to ja serdecznie dziękuję - opowiada inna torunianka, która taką przygodę miała w dyskoncie w samym sercu starówki.

Pan Piotr natomiast skarży się na "promocyjne mandarynki" w markecie na osiedlu Mokre. -Zgniłki po prostu. Na siedem kupionych tylko trzy nadawały się do zjedzenia. Ale to okazało się dopiero w domu - opowiada.

Na pokryte pleśnią cytryny natrafiła też klientka z Rubinkowa, też w sklepie wielkiej sieci handlowej. - Kupiłam siatkę o wadze 0,5 kg za niecałe trzy złote. Dopiero po powrocie do domu i otwarciu jej dało się zauważyć, że dwa owoce pokryte były pleśnią. W sklepie było to niewidoczne, bo siateczka miała dodatkową, kolorową owijkę - skarży się pani Barbara.

Sklepy często w takich sytuacjach próbują odpowiedzialność zrzucać na klientów, którzy mają niewłaściwie przechowywać owoce. Owszem, takie sytuacje zapewne też się zdarzają. Jeśli jednak już w placówce handlowej owoce pokryte są pleśnią, to wtedy trudno z taką argumentacją się zgodzić.

Inspekcja kontrolowała owoce i warzywa. Wyniki? Średnie

Nieprawidłowości w co trzecim sklepie - takie były wyniki kontroli Inspekcji Jakości Handlowej Artykułów Rolno-Spożywczych (IJHARS), która sprawdziła jakość warzyw i owoców w dużych sieciach spożywczych na terenie całej Polski w minionym roku.

Przy okazji tej akcji kontrolnej na 69 sklepów detalicznych działających w ramach 10 sieci handlowych, nieprawidłowości stwierdzono w 24 podmiotach, czyli w co trzecim sklepie. Łącznie kontrolą objęto - w zakresie wymagań jakościowych oraz znakowania - 415 partii świeżych owoców i warzyw. Najczęściej pojawiającym się grzechem w skontrolowanych sklepach było jednak błędne oznaczenia produktów, a nie ich jakość.

Jak podała inspekcja, 45 partii owoców i warzyw (10,8 proc.) posiadało nieprawidłowe oznakowania. W tych przypadkach sklepy nie podawały klasy produktu (17 partii), błędnie wskazywały kraj pochodzenia np. RPA zamiast Grecja (13 partii), czy wskazywały niezgodną z deklaracją masę netto (2 partie). Niemal co trzecia z zakwestionowanych partii świeżych owoców i warzyw była nieprawidłowo oznakowana w zakresie informacji o kraju pochodzenia.

A jakość oferowanych przez sklepy owoców i warzyw? Tutaj dramatu nie było, choć do ideału trochę brakowało. Pod względem jakości odkryto mniej nieprawidłowości, gdyż w zaledwie 11 partiach na 415 sprawdzonych. Najczęstszymi zarzutami były: obecność szkodników oraz uszkodzenie mechaniczne produktu, a także tzw. niespełnienie wymagań minimalnych, czyli utrata świeżości.

WAŻNE. IJHARS i sanepid w naszym regionie. Jak się kontaktować?

  • Wojewódzki Inspektora Jakości Handlowej Artykułów Rolno Spożywczych mieści się przy ul. Hetmańskiej 28 w Bydgoszczy. Numer telefonu: (52) 322 87 10, (52) 322 48 11. e-mail: [email protected]
  • Powiatowa Stacja Sanitarno-Epidemiologiczna w Toruniu ma siedzibę przy ul. Szosa Bydgoska 1. Tel. (56) 62 250 29, (56) 62 233 12, (56) 65 862 41. e-mail: [email protected]
emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Biznes

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska