MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Przed meczem Chojniczanka - Elana: Trojanowski sentymenty zostawi w szatni

ROZMAWIAŁ TOMASZ MALINOWSKI
(na czerwono) potrafi nie tylko trafiać do siatki z rzutów wolnych. Mocną stroną jest także drybling
(na czerwono) potrafi nie tylko trafiać do siatki z rzutów wolnych. Mocną stroną jest także drybling
Rozmowa z MARCINEM TROJANOWSKIM, skrzydłowym Chojniczanki.

- Kto wygra sobotnie spotkanie Chojniczanka - Elana i dlaczego?
- Myślę, albo inaczej - jestem przekonany, że to my zdobędziemy komplet punktów. Jesteśmy, po prostu, zdecydowanie lepszą drużyną. Gramy piłką, prezentujemy dobrą skuteczność. Uważam, że znajdziemy także swój pomysł na rozwiązanie tego spotkania.

- A pamięta pan, co wydarzyło się w poprzednim sezonie w Chojnicach w meczu tych drużyn?
- Trudno nie pamiętać; przegraliśmy wówczas 0:1. Gola straciliśmy już w doliczonym czasie gry. Wszedłem wcześniej na plac; wydawało się, że kontrolujemy mecz, prowadzimy grę. Poszło długie podanie z połowy gości, popełniliśmy kardynalny błąd w defensywie i straciliśmy bramkę. To jednak już historia, w obu klubach wiele się od tego czasu zmieniło.

Przeczytaj także: Chojniczanka i Elana podzieliły się z rywalami punktami

- Ma pan sentyment do Elany?Spędził pan w niej kilka przecież miesięcy. A może ten epizod w swoim sportowym życiu wymazał pan szybko z pamięci?
- Spędziłem w Toruniu, owszem, pół roku. Ale trafiłem na ciężkie dla klubu czasy. Dlatego dobrze tego okresu nie wspominam. Kiedy więc pojawiła się ciekawa oferta z Chojniczanki, zdecydowałem się odejść. Czas pokazał, że była to słuszna decyzja. A jeżeli chodzi o sentyment... Gdyby nawet tliłby się we mnie, to zostawię go w szatni.

- Co może być siłą Elany w sobotnim meczu?
- Nie zaprzątam sobie tym głowy obecnie. Myślę raczej o tym, w jakim elemencie gry mój zespół powinien zaskoczyć przeciwników. Zresztą, na przedmeczowej pogadance trener Grzegorz Kapica z pewnością odsłoni nam mocne i słabe strony Elany. Ważne, abyśmy nie popełnili takiego błędu, jak wówczas, w końcówce.

- To zapytam inaczej, czego wy powinniście się w tym meczu wystrzegać?
- Naszą słabą stroną jest wyjście z szatni na drugą połowę. W pierwszych minutach drugiej połowy ogarnia nas dziwne rozkojarzenie, gubimy kompletnie koncentrację. A konsekwencją tego letargu są tracone bramki.

- Wierzy pan, że w końcówce tegorocznych rozgrywek drużyna utrzyma tak wspaniałą skuteczność.
- Jeszcze ją poprawimy. W tym sezonie mamy napastników, których piłka sama szuka w polu karnym. Poza tym w każdym meczu gramy do końca, czujemy głód goli; strzelamy trzy, ale to nam nie wystarcza, więc dokładamy kolejne.

- Nadal doskonali pan strzały z rzutów wolnych?
- Raz w tygodniu temu elementowi poświęcamy trening. Trudno więc nie pracować nad techniką strzału (ułożenie stopy), jego siłą. Z różnych sektorów boiska. Cieszę się, że od kiedy jestem w Chojnicach poczyniłem postępy.

- Jest w zespole wiara, że rozgrywki, z tą trzymeczową zakładką na poczet wiosny, zakończycie w fotelu lidera?
- Wiara? Jest pewność! Chcemy być, przede wszystkim, niepokonanym zespołem na własnym boisku. W poprzednim sezonie nie było z tym najlepiej. Wiem, że na lidera jesieni sadzą się Tychy, ale na pewno zgubią gdzieś punkty. A za nami przemawia przyjazny rozkład meczów.

Wiadomości z Torunia

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska