KSK Qemetica Noteć Inowrocław - Sensation Kotwica Port Morski Kołobrzeg 94:91 (24L21, 22:27, 24:22, 24:21)
KSK Qemetica Noteć: Washington 24 (2), Rompa 20 (3), Malesa 7, Sobiech 6, Robak 4 oraz Ulczyński 20 (3), Orłowski 10 (2), Filipak 3 (1).
Po trzech wygranych z rzędu Qemetica Noteć zagościła w czołówce ligi i chciała podtrzymać dobrą serię. Pierwsza kwarta była bardzo wyrównana. Przez większą część prowadzili inowrocławianie, ale nie mogli odskoczyć od rywala na więcej niż 4 pkt. - 1:0, 4:2, 8:5, 11:7, 17:14 22:18, 24:21. W drużynie gospodarzy świetnie grał Sebastian Rompa, który zdobył 9 pkt. dwukrotnie trafiając za 3 pkt. Podobny scenariusz miała druga odsłona. Coraz częściej na tablicy widniał jednak wynik korzystny dla zespołu z Kołobrzegu, choć jego przewaga nie przekraczała 3 pkt. Na przerwę ekipy schodziły przy prowadzeniu gości 48:46.
Druga połowa rozpoczęła się źle dla biało-niebieskich, którzy stracili 5 pkt. Wówczas sprawy w swoje ręce wziął James Washington, który rzucił w 90 sekund aż 7 pkt. i zrobiło się 55:55. Amerykanin na tym nie poprzestał i wykorzystując trzy rzuty wolne wyprowadził swój zespół na prowadzenie 58:55. Na parkiecie nadal trwała zażarta walka o każdą piłkę i po trzeciej kwarcie był remis 70:70. Ostatnia odsłona zapowiadała się zatem pasjonująco. Stawka rywalizacji sparaliżowała chyba koszykarzy obu ekip bowiem przez 3,5 minuty czwartej kwarty inowrocławianie, a właściwie Washington zdobył tylko 4 pkt., a goście 3. Na 59 sekund przed końcem po "trójce" drużyny z Kołobrzegu gospodarze prowadzili 88:86 i emocje sięgnęły zenitu. Niezawodny Amerykanin i Rompa wykorzystywali jednak rzuty wolne i beniaminek z Inowrocławia wygrał po dramatycznych zawodach 94:91.
Qemetica Noteć awansowała na drugie miejsce w tabeli. Kolejny mecz zagra w niedzielę, 10 listopada (godz. 18) w Koszalinie z MKKS Żak.
