Sadownicy z Kujaw i Pomorza w Minikowie. "Połowę celu z Europejskiego Zielonego Ładu Polska już osiągnęła"

XII Zjazd Sadowników z Województwa Kujawsko-Pomorskiego został zorganizowany 11 lutego przez Kujawsko-Pomorski Ośrodek Doradztwa Rolniczego w Minikowie. Konferencja odbyła się online.

Dr Mirosław Korzeniowski ze stowarzyszenia AgroEkoton, które wspiera zrównoważone sadownictwo, zaczął od przypomnienia, że Europejski Zielony Ład to nie jest to samo, co Polski Ład:
- To Komisja Europejska postawiła cel polityczny, żeby w 2050 roku Unia Europejska jako pierwsza była neutralna dla klimatu. Wiążą się z tym pewne zagrożenia dla producentów żywności roślinnej i zwierzęcej. Pierwsze to wzrost kosztów produkcji, a drugie to jej spadek. Wzrost kosztów już jest odczuwalny ze względu na wzrost cen nawozów. A spadek produkcji, według raportu holenderskiego uniwersytetu w Wageningen, ma być w Europie znaczny. Jeżeli wszystkie założenia strategii Zielony Ład zostaną wprowadzone, to produkcja jabłek w Europie może spaść o 30 procent, a w Polsce nawet o 50 procent.

Korzeniowski prognozuje, że żywność będzie płynąć do Europy z Ameryki Południowej.

Wśród założeń Zielonego Ładu są redukcja nawożenia mineralnego o 20 procent i redukcja stosowanych pestycydów o 50 procent, co budzi największe obawy sadowników.
Dr Korzeniowski uspokajał, że prawie połowę tego celu Polska już osiągnęła.

- Proces odejścia od substancji aktywnych trwa od 10 lat i - wbrew temu, co się mówi - ich zużycie spada w całej Europie, a Polska ma na tym polu duże osiągnięcia. W Europie wyniosła średnio 17 procent, w Polsce 22 procent. Zużycie pestycydów w Polsce stanowi 2,5 procent zużycia europejskiego, podczas gdy cztery państwa: Francja, Hiszpania, Niemcy i Włochy zużywają razem 65 procent. Jeżeli więc trzeba gdzieś ograniczyć używanie pestycydów w rolnictwie, to głównie w Europie Zachodniej i to jest nasza przewaga oraz nasza szansa. Możliwe bowiem, że część produkcji z zachodu przeniesie się do Polski i Zielony Ład okaże się dla nas korzystny.

Kolejno w konferencji wystąpili specjaliści z Instytutu Ogrodnictwa w Skierniewicach: dr Małgorzata Tartanus, dr Sylwester Masny i dr Agata Broniarek-Niemiec.
Zaprezentowali oni, które środki ochrony sadów zostały wycofane i jak można je zastąpić.
Wśród rad dla sadowników były: stosowanie osłon, wybieranie odmian drzew i krzewów owocowych mniej podatnych na choroby, regeneracja gleby, uważny monitoring szkodników i wprowadzanie upraw współrzędnych w sadach, np. mięty pieprzowej.
- Uprawy współrzędne tłumią wzrost chwastów, przywabiają owady zapylające, zapobiegają erozji gleby – wyliczała zalety dr Małgorzata Tartanus, ale wskazała też wady, np. konkurowanie o wodę z drzewami, zwłaszcza w młodych sadach.

Na koniec przedstawiciele firm UPL Polska, Agria, Intermag oraz Yara Poland zaprezentowali swoje produkty, m.in. biostymulatory oparte na naturalnych substancjach, np. algach morskich, nawozy mineralne wzbogacone mikrobiologicznie i preparaty przeznaczone do nawożenia dolistnego oraz oleje mineralne do zwalczania szkodników na bazie pochodnych sylikonu.