Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Słodka pasja mojego życia

Agnieszka Romanowicz
Czesław Gawroński z Dzików koło Świecia sam zbudował 70 uli. Pszczelarz ubolewa, że nie ma komu przekazać pasieki, której poświęca się od 40 lat.
Czesław Gawroński z Dzików koło Świecia sam zbudował 70 uli. Pszczelarz ubolewa, że nie ma komu przekazać pasieki, której poświęca się od 40 lat. fot. andrzej bartniak
Pszczelarze mówią, że pszczoła - jak baba - gdy nie ma co robić, jest zła. Jest jeszcze jedno podobieństwo: bez pszczół - jak bez bab - nie można żyć. Dlatego trzeba o nie dbać.

Przyznał to geniusz. A nawet ostrzegł tłumacząc, że jeśli wyginą pszczoły, świat przetrwa najwyżej cztery lata. Mowa o Albercie Einsteinie.

Jednak nie trzeba tak wielkiego rozumu, żeby pojąć znaczenie pszczół dla człowieka. Nawet dzieciaki wiedzą, że bez ciężkiej, monotonnej pracy pszczół życia na ziemi nie będzie. Z animowanego "Filmu o pszczołach" ("Bee Movie" z 2007 r.) znają Barrego, który buntuje się przeciwko pracy w ulu. Czuje się wykorzystywany przez ludzi. Z czasem pojmuje, że jest inaczej. Człowiek nie może się bez niego obejść.

Córka gospodarzy

Pszczelarzom nie trzeba tego tłumaczyć. Martwią się, że ubywa ludzi w ich fachu. - Ja nie będę miał komu przekazać swojej pasieki, dlatego mówię, że przestanę się w nią bawić jak skończę 110 lat - żartuje Czesław Gawroński z Dzików pod Świeciem, pszczelarz od 40 lat, opiekun 70 pszczelich rodzin.

Prawie każda jego familia ma ul tylko dla siebie. Z wyjątkiem dwóch, którym pan Czesław zafundował bliźniaka. Był budowniczym wszystkich uli, zdobiących jego stary sad. Bliźniak stoi na pierwszym planie, przy wejściu do pasieki. - Jak ten dla ludzi, jest rozdzielony ścianą, bo pszczoły mają bardzo silne poczucie rodziny - tłumaczy pan Gawroński. - Każda familia pachnie inaczej. Zapach nadaje jej matka. Natryskuje nim pszczoły. To niepowtarzalny aromat, jak linie papilarne u człowieka.
Rodzinność pszczół jest instynktowna. Gdy zapach nie dociera do wszystkich owadów, to sygnał, że jest ich za dużo. Wówczas rój skupia się na pielęgnacji wybranej larwy. Wykarmia ją na przyszłą matkę. - Gdy ta dorośnie, stara matka zabiera ze sobą część pszczół i opuszczają ul. Jak u ludzi: niech córka gospodarzy, ja sobie poradzę - uśmiecha się pan Gawroński.

CUDOWNE WŁAŚCIWOŚCI
Miód działa stymulująco na układ immunologiczny wzmagając odporność organizmu. Dzięki swoim właściwościom stosowany jest w leczeniu licznych chorób dotyczących skóry, przewodu pokarmowego, układu oddechowego, moczowego, krążenia, krwiotwórczego, a nawet nerwowego. Regularne spożywanie miodu przez dzieci przyczynia się do szybkiego przyrostu masy ciała, wzmożonego rozwoju umysłowego i zwiększonej odporności na choroby.
Stara matka siada zwykle blisko swego ula. - Tam, gdzie ona, tam rój. Trzeba wtedy znaleźć mu nowy dom - opowiada pan Czesław. - Sztuka polega na złapaniu matki. Gdy trafi do nowego ula, wysyła sygnał dźwiękowy i wszystkie pszczoły do niej przylatują.

Nie lubią kobiet?
Pszczoły muszą mieć dom, bo muszą pracować, gdy tylko skończy się zima. Teraz szaleją w żółtych łanach kwitnącego rzepaku. Pan Czesław chodzi po pasiece i kiwa głową: - Jest ruch, aż wrze!

Dzięki temu po pasiecie można chodzić spokojnie. - Pszczoła, jak baba, jak nie ma co robić, jest zła - żartuje Czesław Wejner, znajomy pana Gawrońskiego. - Gorzej, jeśli chce pracować, ale nie może. Gdy kwitnie rzepak i pada deszcz, radzę uciekać z pasieki.

Pan Czesław miał raz awanturę ze swoimi pszczołami. - To był ul numer 15, byłem wtedy z kolegą - pamięta. - Podnoszę dach, a one jak na nas poszły! Dobrze, że byliśmy zabezpieczeni. Wściekłe wtedy latały, cały dzień na mnie polowały. Diabli wiedzą, dlaczego.

Tak to jest z pszczołami, że nie wszystko lubią. - Kobiet nie lubią. Ale to nie z uwagi na płeć - podkreśla pan Gawroński. - Pszczoły drażni ostry zapach, a kobiety, wiadomo, mocniej pachną. Poza tym, pszczoły nie lubią mechatych powierzchni i ostrych kolorów. W ogóle rozróżniają pięć: biały, żółty, czerwony, zielony i niebieski.
Barwy te wykorzystał pan Czesław na elewacje swoich uli.

Muszą sobie pomagać

Pszczelarstwo, jak każdy fach, potrzebuje sprzętu: odymiaczy, topiarek, wirówek, szczotek (choć pan Czesław woli zwitek gęsich piór). Wymaga też nauki. Mimo że pan Czesław ma mnóstwo poradników dla pszczelarzy (jeden z 1860 r., jak mówi, nadal aktualny) i prawie wszystkie numery miesięcznika o pszczołach (z wyjątkiem grudniowego w stanie wojennym) uważa, że o pszczołach nie wie jeszcze wszystkiego. - Świat się zmienia, pojawiają się nowe choroby. Raz przeżyłem katastrofę. Wchodzę do pasieki i patrzę, a przed ulami brązowo. Podszedłem bliżej, a to leżą martwe pszczoły. Potem doszedłem, że przynosiły do ula truciznę - nektar zatruty azotoksem, używanym do spryskiwania pól. To były straty! Miałem wówczas siedem kilogramów miodu z ula, gdy teraz potrafię zebrać nawet 43 - objaśnia.

KALORYCZNOŚĆ
Wartość kaloryczna kilograma miodu wynosi średnio 3280 kcal i odpowiada:
- 3 l mleka
- 0,43 kg masła
- 1,3 kg chleba
- 2 kg jaj
- 1,7 kg mięsa wołowego
- 4 kg ziemniaków
- 5,5 kg jabłek

Ostatnio podobne nieszczęście spotkało koleżankę pana Czesława. - Młoda dziewczyna, od niedawna się tym zajmuje i od razu taki pech. Postanowiliśmy z kolegami wesprzeć ją kilkoma rodzinami. Trzeba się dzielić, bo dla pszczelarzy przyszły trudne czasy - ubolewa.

Z powodu chorób i malejącego zainteresowania pszczelarstwem uprawia się je dziś na granicy opłacalności. Każdy, kto odwiedzi pana Czesława, za duży słoik (125 dkg) rzepakowego zapłaci 17 zł. Ale skup - podstawa utrzymania pszczelarza - oferuje zaledwie pięć. - Dlatego trzeba kochać pszczoły i przyrodę w ogóle, żeby się tym zajmować. I dobrze jest lubić miód - uśmiecha się pan Czesław. On sam uwielbia lipowy. - Codziennie rano piję łyżeczkę miodu, rozpuszczonego w szklance wody. Najbardziej lubię miód w płynie. Także miodowe wino, tzw. miód pitny. To nic innego, jak sfermentowany miód. Raz pewien pan z Gródka kupił ode mnie pięć litrów i wlał do bańki po mleku. Kwas mlekowy szybko zepsuł miód i przerodził go w wino. Było pyszne! - zapewnia Czesław Gawroński.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska