MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Szafarnia. Chrześcijańskie miłosierdzie na cmentarzu - znak naszej kultury

Bogumił Drogorób
W niewielkiej wsi Szafarnia (powiat nowomiejski) z inicjatywy miejscowej społeczności postawiono pamiątkowy obelisk na zapomnianym, niewielkim cmentarzu ewangelickim.

Wiele jest takich miejsc, nie tylko na terenach dawnego zaboru pruskiego, także w dawnej "kongresówce" (Rypin, Osiek, Jeziórki, Michałki), gdzie niemieccy osadnicy urządzali swoje życie. Pracowali, modlili się, mieli swoje organizacje, świątynie. Tam też zostawali, po wieczne czasy. Mieli też swój cmentarz w Szafarni, pod Tereszewem, wsi odległej od głównych szlaków.

Osadnicy wyznania ewangelickiego napłynęli do Szafarni już w XIX wieku. Najpierw zostali wcieleni do parafii w Nowym Mieście Lubawskim, a nabożeństwa sprawował w owym czasie ksiądz Konstantin Wannovius z Lubawy. Cmentarz parafialny na skraju wsi założono w 1894 roku. Parafia ewangelicka istniała do stycznia 1945 roku i właśnie wówczas ostatni wierni opuścili tę miejscowość. Cmentarz zapewne od tego czasu zaczął podupadać. Nagrobki rozkradziono lub zdewastowano, kierując się zasadą odwetu: niemieckie, to zniszczyć. Zabrakło chrześcijańskiego miłosierdzia, zwykłej kultury.

- Interesuje mnie lokalna historia Szafarni, bo stąd wywodzą się moje rodzinne korzenie. Oglądając miejsce dawnego pochówku postanowiłem upamiętnić je, stawiając obelisk. Odnalazłem dr Rudolfa Birkholza, syna ostatniego proboszcza ewangelickiego z Brodnicy, który był administratorem parafii w Szafarni. Wieś wspomogła moją inicjatywę - mówi sołtys Szafarni Tadeusz Majewski.

Dr Rudolf Birkholz był szczególnym gościem uroczystości odsłonięcia obelisku, przyjechał specjalnie z Niemiec. Przybyli także duszpasterz, ksiądz Michał Walukiewicz, wierni z Parafii Ewangelicko-Augsburskiej w Rypinie i mieszkańcy wsi.

- Chcemy w tym miejscu wspomnieć tych wszystkich, których prochy spoczywają na tym cmentarzu i uczcić pamięć o nich. Niech to miejsce będzie przykładem tolerancji, wzajemnego szacunku i zrozumienia dla przyszłych pokoleń - dodał ksiądz Walukiewicz.

Dr Rudolf Birkholz podczas odsłonięcia obelisku przypomniał, że w tym miejscu jako dziecko był 1944 roku. - Ojciec przywoził mnie tu bryczką z Brodnicy. To była moja ostatnia wizyta w tym miejscu. Nie było wówczas do pomyślenia, że stanę kiedyś tu, w otoczeniu ludzi życzliwych - wspomniał nie kryjąc wzruszenia.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska