Szpitalna inwestycja pod znakiem zapytania

Pytają nie tylko mieszkańcy wsi. Nasi Czytelnicy też mają wiele wątpliwości. - Wszyscy wiemy, że Budopol, który zszedł z placu budowy, ogłosił upadłość - przypomina Czytelnik. - Mnie jednak interesuje jedna rzecz - mianowicie rozprawa, jaka toczy się między powiatem a firmą.

Powiat nie zgadza się z poziomem zaawansowania inwestycji, jaką w dokumentach przedstawił "Budopol", bo biegli specjaliści powołani przez starostwo ocenili, że na placu budowy wykonano znacznie mniej, niż zaplanowano.

- Jak pan starosta wyobraża sobie teraz przetarg, skoro sprawa jest w sądzie? - pyta Czytelnik. - Sąd powoła swoich biegłych, a to trwa. Zanim nie wydadzą opinii, nikt nie może wejść na plac budowy. Przecież unijne środki nam przepadną!

Starosta uspokaja

Starosta Tomasz Cyganek uspokaja. - Opinię, którą dla nas sporządzono, wykonały osoby mające uprawnienia biegłych sądowych - mówi. - Może się przecież zdarzyć tak, że sąd powoła właśnie ich. Wszystko jest w dobrych rękach naszych mecenasów. Polegam na ich ocenie i wierzę, że się nie mylą. Jestem dobrej myśli.

Już wiadomo, że przetarg na dokończenie szpitalnej inwestycji zostanie ogłoszony w kwietniu. Wykonawca dostanie trzy terminy - pierwszy i najważniejszy dotyczyć będzie bloku tomografu komputerowego, który musi zostać oddany do użytku w tym roku. Jeśli tak się nie stanie, to powiat czekają ogromne problemy z rozliczeniem unijnych funduszy, jakie na niego przekazano. Drugi termin dotyczy oddania nowego skrzydła, a trzeci remontu bloku głównego.

- Wierzę, że inwestycja zostanie dokończona w tym roku, tak aby na 2014 rok szpital mógł zawrzec korzystne kontrakty z Narodowym Funduszem Zdrowia - mówi Cyganek.