Nieszawa. Partnerstwo z kuchnią kujawską

Na fotografiach można było zobaczyć, jak dzień wcześniej smażono nad Wisłą powidła.
(fot. Fot. Jadwiga Aleksandrowicz)
Targi "Partnerstwo dla kuchni kujawskiej" pokazywały dorobek kulinarny organizacji i stowarzyszeń kobiecych (i nie tylko) z powiatu, były też okazją do zaprezentowania się prywatnych wytwórców i artystów amatorów.
Nieszawski Plac Jagiellończyka wypełnił się stoiskami, a między nimi przez wiele godzin przewijał się tłum kupujących, oglądająch, degustujących nieszawian i wielu gości spoza miasteczka. - Jak za dawnych czasów, gdy w Nieszawie odbywały się targi i jarmarki - nie ukrywał zadowolenia burmistrz Marian Tołodziecki.
Targi te to pomysł Lokalnej Grupy Działania Stowarzyszenie Partnerstwo dla Ziemi Kujawskiej, które zaprosiło do udziału w nich także wiele zespołów i solistów, dzieki czemu przez cały dzień rozbrzmiewały w miasteczku piosenki i muzyka, która wieczorem porwała uczestników imprezy do tańca.
Nad Wisłą wędzono ryby, cieszące się ogromnym powodzeniem, kursował prom, nieopodal placu dzieci bawiły się w specjalnei dla nich urządzonym wesołym miasteczku z urządzeniami, których na stałe w mieście nie ma.
Nie brakowało konkursów, między innymi na strachy na wróble, które wyeksponowano pod sceną.
Dzień wcześniej nieszawianki zorganizowały pokaz smażenia powideł po nieszawsku (z cukrem i masłem) - od pestkowania po zamykanie gotowego produktu w słoiki. Smażono śliwki w kotle na ognisku w specjalnie wykopanym dole. Mieszało przez kilka godzin wiele osób, od burmistrza po proboszcza miejscowej parafii. Następnego dnia na targach powidła rozeszły się błyskawicznie. Ten pokaz to pomysł Krystyny Wasilkowskiej-Frelichowskiej, niestrudzonej zbieraczki dawnych nieszawskich przepisów kulinarnych i autorki książki "Zapach świeżych malin".

Wśród uczestników targów była też m.in. posłanka Domicela Kopaczewska (druga z lewej)
(fot. Fot. Jadwiga Aleksandrowicz)
- Nie pamiętam tak wielkiej imprezy w mieście. Z tyloma atrakcjami i gośćmi z zewnątrz - powiedziała nam jedna ze starszych mieszkanek Nieszawy.
- Helenka, bierz dzieci i przyjeżdżaj. Naprawdę jest fajnie. Dużo straganów, zespoły, wesołe miasteczko - kusiła przez telefon inna uczestniczka festynu.
Andrzej Olszewski, prezes Stowarzyszenia "Partnerstwo dla Ziemi Kujawskiej" nie krył zadowolenia, że impreza przywiodła do Nieszawy wielu mieszkańców i wystawców także spoza powiatu. Obiecał, że podobne festyny będą odbywać się co roku.
Wśród gości było wielu mieszkańców okolicznych miejscowości, m.in. Ciechocinka, Aleksandrowa, Wagańca, Raciążka. Przyjechała posłanka Domicela Kopaczewska, obecna była przedstawicielka Urzędu Marszałkowskiego, przybyła starosta Wioletta Wiśniewska, był Dariusz Wochna, przewodniczący rady powiatu i wielu samorządowców z powiatu aleksandrowskiego, a nawet z innych powiatów.
Bawiono się znakomicie od południa do godz. 22.