Comiesięczny raport Okręgowego Inspektoratu Pracy znów jest smutna, choć liczbowo zgłoszonych w maju wypadków przy pracy nie było tak wiele jak np. w kwietniu. Zgłoszono ich łącznie 7. Niestety, dwa spośród nich były śmiertelne w skutkach. Jeden natomiast zakończył się wyjątkowo poważnymi obrażeniami.
Śmiertelny wypadek w "Polmleku" w Warlubiu
Do tragedii w zakładzie "Polmlek" w Warlubiu doszło 25 maja, około godz. 10.25. Wypadek wydarzył się na hali produkcyjnej. Jego ofiarą padł mężczyzna, który wykonywał zarobkowo pracę na rzecz agencji zatrudnienia z siedzibą w Stolnie (powiat chełmiński). Jak nieoficjalnie się dowiedzieliśmy, był to Ukrainiec. Miał 53 lata.
- Poszkodowany wykonywał pracę przy czyszczeniu linii produkcyjnej – elementów taśmociągu. Prace wykonywane były z kosza, który został podniesiony przez elektryczny wózek widłowy na wysokość około 4 metrów -relacjonuje inspekcja pracy.
Nagle ten kosz zsunął się z wideł wózka i z impetem spadł wraz wraz z poszkodowanym na posadzkę hali. W wyniku doznanych urazów mężczyzna poniósł śmierć - nie pomogły próby reanimacji.
Tę tragedię równolegle badają PIP oraz miejscowa prokuratura. Ustalić trzeba dokładnie przyczyny i okoliczności wypadku, a także wyjaśnić, jak wyglądała kwestia nadzoru nad wykonywanymi pracami, BHP, przygotowanie mężczyzny do zleconego zadania.
Spłoszona krowa i ciężko ranny pracownik w Kobylnikach
Do nietypowego, ale bardzo poważnego w skutkach wypadku przy pracy doszło w maju także w Kobylnikach (gmina Kruszwica, powiat inowrocławski). A dokładniej - w miejscowym zakładzie chowu i hodowli bydła. Co się tutaj wydarzyło?
Wypadek miał miejsce 1 maja 2024 roku około godziny 18.30. - Podczas dojenia krowy doszło do spłoszenia zwierzęcia. Zwierzę szarpnęło łańcuchem powodując przygniecenie pracownika do barierki - relacjonuje Okręgowy Inspektora Pracy.
W wyniku tego zdarzenia mężczyzna doznał urazów głowy, w tym złamania ścian bocznych oczodołu, złamania kości szczękowej oraz urazów ucha prawego. Trafił do szpitala. Przyczyny i okoliczności także i tego wypadku wyjaśnia PIP.
Śmierć kierowcy ciężarówki z Grudziądza
Jako śmiertelny wypadek przy pracy zakwalifikowany został (zgodnie z przepisami0 dramat, do którego doszło 7 maja w Gnieźnie. Tego dnia rano przyjechał tutaj - do hurtowni materiałów budowlanych - kierowca z firmy transportowej w Grudziądzu.
- Po przyjeździe na miejsce rozładunku kierowca samochodu ciężarowego odsłonił plandekę z przyczepy i na czas rozładunku stanął z boku pojazdu. Po chwili mężczyzna źle się poczuł i stracił przytomność - podaje w swoim raporcie inspekcja pracy.
Na miejsce natychmiast wezwano służby ratunkowe. Niestety, pomimo podjętych czynności reanimacyjnych kierowca z Grudziądza zmarł.
WAŻNE. Smutna statystyka wypadków w Kujawsko-Pomorskiem:
- Styczeń - 5 wypadków przy pracy, 1 zgon
- Luty -8 wypadków, 4 zgony
- Marzec -9 wypadków, 3 zgony
- Kwiecień - 18 wypadków, 6 zgonów
- Maj - 7 wypadków, 2 zgony
- Od początku br. śmierć w pracy poniosło 16 osób z Kujawsko-Pomorskiego, a kilkadziesiąt odniosło obrażenia, cięższe i lżejsze.
