Do prokuratur okręgu włocławskiego nie wpłynęły jeszcze zawiadomienia o przypadkach zgonów czy zdrowotnych komplikacji po zażyciu corhydronu wyprodukowanego w jeleniogórskiej "Jelfie". Może się tak jednak zdarzyć.
- Prokuratura z Jeleniej Góry, prowadząca śledztwo w tej sprawie, poprosiła nas o pomoc prawną - _mówi Jan Stawicki, naczelnik Wydziału Postępowania Przygotowawczego w Prokuraturze Okręgowej we Włocławku. - Podjęliśmy już działania, skonsultowane z wojewodą kujawsko-pomorskim i komendantem wojewódzkim policji. Docieramy do danych o pacjentach, którzy nabyli lek od mo- mentu wprowadzenia go do obrotu aż do chwili obecnej. Osoby te mogą się spodziewać, że dotrą do nich policjanci i poproszą o wydanie nie zużytych części leków. _
Prokuratura Okręgowa w Bydgoszczy bada trzy sprawy, związane z corhydronem. Zgłoszenia napłynęły ze Żnina, Inowrocławia i Bydgoszczy. W okręgu włocławskim - obejmującym poza Włocławkiem również Lipno, Rypin, Radzie-jów i Aleksandrów Kujawski - takich sygnałów dotychczas nie było. - Prosimy jednak osoby, mające w domach ten lek, by dostarczały go do prokuratur lub najbliższych komend policji - mówi prokurator Jan Stawicki.
Prośba jest tym bardziej uzasadniona, że corhydronu na własną rękę nie wolno używać, o czym wielokrotnie informowali przedstawiciele resortu zdrowia.