https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Urząd o rejestrowaniu aut w Toruniu

Aleksandra Iżycka, rzecznik prasowy prezydenta Torunia
Podkreślić należy, że interesanci traktowani są w urzędzie z pełną powagą i nie są zmuszani do „czyhania” na jakiekolwiek okazje - pisze rzecznik prezyednta
Podkreślić należy, że interesanci traktowani są w urzędzie z pełną powagą i nie są zmuszani do „czyhania” na jakiekolwiek okazje - pisze rzecznik prezyednta sxc.hu
Rzeczniczka prezydenta Torunia odniosła się do poniedziałkowego artykułu "Masz samochód? To czekaj!" dotyczącego kolejek przy rejestracji.

System zapisów "na termin" rejestracji pojazdu wprowadzony został m.in. po sugestiach mieszkańców, pragnących sprawy z zakresu rejestracji pojazdów załatwiać w wyznaczonych dniach i godzinach. Wraz z powyższą regulacją został również wydłużony czas pracy referatu.

Przy organizacji pracy referatu uwzględniona została konieczność jednoczesnego załatwiania różnego rodzaju spraw związanych z rejestrowaniem pojazdów tzn: rejestracja pojazdów nowych, nierejestrowanych ani w kraju, ani za granicą; wydawanie wtórników tablic lub dowodów rejestracyjnych.

Jeżeli w umówionym wcześniej terminie wizyty w urzędzie interesant nie może się zjawić, istnieje możliwość uzgodnienia innego, dogodnego dla zainteresowanego terminu.

Podkreślić należy, że interesanci traktowani są w urzędzie z pełną powagą i nie są zmuszani do "czyhania" na jakiekolwiek okazje. W przypadku, gdy nie zjawi się w referacie osoba umówiona na konkretny termin, załatwiane są nadal w sposób ciągły i nieprzerwany sprawy innych osób (następnych z listy lub w miarę możliwości innych, które posiadają konieczne dokumenty). Sam proces rejestracji pojazdu (choć oczywiście przebiegający nieco inaczej w przypadku pojazdu fabrycznie nowego, inaczej używanego) trwa tyle, ile wymaga wprowadzenie niezbędnych danych do systemu komputerowego.

Czytaj e-wydanie »

Komentarze 2

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

M
Marek
Rozumiem, że pani rzecznik (śledząca jak widać co tam wypisują w gazetach, co się chwali) w ramach swoich obowiązków powzięła sobie za punkt honoru kreowanie nowej rzeczywistości. W zasadzie nic to nowego. Byli swego czasu tacy, co wyjaśniali, że strajk to "chwilowa przerwa w pracy". Prawda, jak ładnie brzmi?
A
Adam
Oczywiście w myśl zasady, że obywatel jest dla Urzędu, a nie Urzad dla obywateka, wszystko jest w poządku.
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska