Bydgoscy municypalni w zeszłym tygodniu skontrolowali parking przed budynkiem przy ul. Babia Wieś. - Upominali kierowców, którzy źle zaparkowali samochody - mówi nasza Czytelniczka. - Jednak zwracali uwagę tylko tym, których auta stały przed tą konkretną kamienicą. Tymczasem tuż obok również była taka sama sytuacja, ale kontrola już nie objęła tamtych pojazdów. Zastanawiam się, czy zgłoszenie dostali tylko na ten jeden parking?
Przeczytaj także: Groził kobiecie w centrum Bydgoszczy. Straż miejska nie zareagowała
Strażnicy miejscy otrzymują coraz więcej zgłoszeń od mieszkańców. Aż 36 proc. z nich dotyczy nieprawidłowego parkowania. - W zeszłym roku mieliśmy 24 279 wszystkich, a w prawie dziewięciu tys. chodziło o pozostawienie pojazdów w nieprawidłowy sposób - tłumaczy Arkadiusz Bereszyński, rzecznik municypalnych. - W przypadku tych interwencji zanotowaliśmy sześcioprocentowy wzrost w porównaniu do 2014 roku.
W 2015 strażnicy odebrali też ponad 2 tys. telefonów, które dotyczyły udzielenia pomocy osobom bezdomnym i 2,5 tys. nietrzeźwym. - Jednym z zadań dyżurnych jest hierarchizacja zgłoszeń - wyjaśnia Bereszyński. - Są bowiem sytuacje, w których interwencja jest wymagana natychmiast. W przypadku tej przytoczonej przez mieszkankę Babiej Wsi, patrol mógł otrzymać pilniejsze wezwanie.
***
Zobacz także: Straż miejska straciła uprawnienia do obsługi fotoradarów. "Stan bezpieczeństwa na drogach nie pogorszy się"
Źródło: TVN24/x-news