Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W PLK już tylko jeden niepokonany - Polski Cukier Toruń!

(jp)
Tomasz Śnieg jest na razie jednym z najbardziej wartościowych zmienników w PLK.
Tomasz Śnieg jest na razie jednym z najbardziej wartościowych zmienników w PLK. SłAwomir Kowalski / Polska Press
Trwa świetna passa Polskiego Cukru Toruń. Ekipa Jacka Winnickiego w Dąbrowie Górniczej zatrzymała MKS Dąbrowę Górniczą, który po raz ostatni przegrał... w poprzednim sezonie.

MKS Dąbrowa Górnicza - Polski Cukier Toruń 59:65 (19:16, 14:14, 12:18, 14:17)
MKS: Johnson 14 (1), 7 zb., Wołoszyn 11 (1), Pamuła 9 (1), Wilson 4, Parzeński 0 oraz Szymański 12 (1), Kowalenko 3, Piechowicz 2, Gray 2, Kucharek 2.
POLSKI CUKIER: Diduszko 11 (2), Wiśniewski 8 (2), Skifić 8, 9 zb., Weaver 6, Sulima 6 oraz Trotter 15 (1), Śnieg 9, Sanduł 2, Perka 0, Michalski 0.

W Dąbrowie zmierzyły się dwie ostatnie niepokonane drużyny w lidze. Gospodarze Polski Cukier pokonali jeszcze w I lidze, przed rokiem starcie w Dąbrowie skończyło się dwoma dogrywkami, a sukces gościom zapewnił niesamowity tego dnia Danny Gibson. Torunianie ostatni mecz rozegrali 10 dni wcześniej MKS w międzyczasie pokonał u siebie Anwil Włocławek. Okazało się, że dłuższa przerwa nie zaszkodziła Twardym Piernikom.

Obie drużyny w poprzednich meczach imponowały obroną. Nic więc dziwnego, że w pierwszych minutach miały duże kłopoty z kreowaniem ofensywy i większość punktów zdobywały z wolnych (w sumie tylko 9 trafień z gry w 1. kwarcie z obu stron, Polski Cukier miał 4/13). Już w 4. minucie trener Jacek Winnicki poprosił o przerwę. Na nic zdała się bowiem dobra defensywa, skoro po drugiej stronie kosza torunianie razili nieskutecznością.

Przewaga MKS powoli rosła. Najwięcej problemów stwarzał szybki rozgrywający Kerron Johnson, po jego akcji 2+1 w 6. minucie, a potem 2 wolnych było 14:7. Kilka zmian w składzie przyniosło efekty i pierwsze dobre akcje Tomasza Śniega i Bartosza Diduszki.

Ten ostatni na początku drugiej kwarty poderwał zespół celną "trójką". Po chwili spod kosza trafił Krzysztof Sulima był remis 21:21. W MKS odpowiadał Piotr Szymański. Skrzydłowy, który jako jedyny z tego zespołu pamięta I ligę, do przerwy miał na koncie 11 punktów.

Polski Cukier do przerwy przegrywał 30:33. To był przyzwoity wynik, biorąc pod uwagę poziom gry w ataku: 9/26 z gry (2/11 z dystansu), zaledwie 3 asysty i 7 strat.

W drugiej połowie do żelaznej defensywy, która staje się powoli znakiem rozpoznawczym zespołu, torunianie dołożyli lepszą ofensywę. Swoje pierwsze punkty z gry zdobyli Maksym Sanduł i Jure Skifić, dwa razy trafił Obie Trotter. Najpierw udało się doprowadzić do remisu, a potem goście uzyskali 4 punkty przewagi (37:41 w 24. minucie). Wystarczyło, że skuteczność w ataku podskoczyła do 40 proc. Jeszcze raz MKS odzyskał prowadzenie, dzięki serii 6 punktów z rzędu, ale przed ostatnią kwartą to jednak Polski Cukier miał znowu 3 punkty więcej.

A tam już rządził jeden zespół. Znowu świetną zmianę z ławki dał Tomasz Śnieg (jego dwie akcje i 45:52), dwie akcje z rzędu skończył punktami Krzysztof Sulima. W 35. minucie Polski Cukier wygrywał 56:47 i kontrolował przebieg wydarzeń na parkiecie.

Torunianie zakończyli mecz ze skutecznością 41 proc. Przeciętną, ale wszystko załatwili w defensywie. MKS, który wygrał latem wszystkie sparingi, a potem trzy pierwsze mecze w lidze, trafiał ledwie co trzeci rzut (32 proc.) i miał aż 21 strat.

W niedzielę Polski Cukier Toruń wraca do Areny Toruń, podejmie Trefl Sopot (godz. 16.00).

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska