Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W samo południe: Gry zespołowe? Pomóżcie im wreszcie!

Tomasz Malinowski
Tomasz Malinowski, autor dzisiejszego komentarza "W samo południe"
Tomasz Malinowski, autor dzisiejszego komentarza "W samo południe" archiwum GP
Sporty indywidualne czy gry zespołowe? Dyskusja wśród kibiców, które są bardziej atrakcyjne, przypomina - jako żywo - cykle satyrycznych wykładów Katedry Mniemanologii Stosowanej Jana Tadeusza Stanisławskiego "O wyższości Świąt Wielkiej Nocy nad Świętami Bożego Narodzenia".

Prawda dziś jest następująca: to przedstawiciele dyscyplin indywidualnych dostarczają miłośnikom sportu zdecydowanie więcej powodów do radości i satysfakcji. Gry tymczasem, dzięki swym walorom i różnorodności, stanowią duży i niezwykle cenny obszar sportu. Rywalizacja w nich jest wyjątkowo atrakcyjna, zarówno dla zawodników, jak kibiców. Wartość gier polega również na tym, że są doskonałym tworzywem, z którego można budować zarówno zręby systemu wychowania fizycznego, jak i sportu wyczynowego z zawodowym włącznie.

W nowoczesnych systemach gimnastyka ustąpiła już dawno miejsca właśnie dyscyplinom zespołowym. Tylko nie u nas; biało-czerwone reprezentacje pozostają w permanentnym kryzysie. Szkoleniowym, ale w równym stopniu organizacyjnym i finansowym (może z wyjątkiem piłki nożnej).

Miniony rok był dla naszych reprezentacji pasmem niepowodzeń czy wręcz bolesnych porażek (koszykarze, siatkarze czy futboliści). Całościowego obrazu nie zmieni niespodziewany złoty medal siedemnastoletnich piłkarek nożnych (!) czy też budująca postawa ciut starszych "szczypiornistek". Szkoda, że w wypadku tych ostatnich zabrakło przysłowiowej wisienki na torcie w postaci medalu mistrzostw świata. Przy okazji nasze dzielne piłkarki ręczne wysłały do kierownictwa swojego związku sportowego, władz polskiego sportu i nas kibiców, wymowny sygnał, że "piłka ręczna jest kobietą". Ciekawe, czy męski zespół, przystępujący z początkiem nowego tygodnia do europejskiego czempionatu, zada temu kłam?

Zobacz: Piłka ręczna. Polki bez medalu - przegrały z Danią o 3. miejsce [wideo]

Przyzwyczailiśmy się, i nie zamierzam ściemniać, bowiem również zaliczam się do tej grupy opiniotwórczej, że reprezentacje Polski w różnych grach notują co najwyżej incydentalne sukcesy. Tak było ze "Złotkami" w siatkówce, bo narodziła się generacja utalentowanych dziewcząt, a trenerowi Andrzejowi Niemczykowi sprzyjała fortuna. Na światowym topie znaleźli się także siatkarze, chociaż równie błyskawicznie odnotowali bolesny upadek. Tomasz Herkt, obecny trener Artego Bydgoszcz, był autorem największego sukcesu drużyny narodowej koszykarek w historii - mistrzostwa Europy (1999 rok). I po nim jakby Potop.

Odpowiedź na pytanie: dlaczego naszym zespołom narodowym brakuje powtarzalności - nie jest z pewnością prosta. Problem w tym, że nikt nie kwapi się specjalnie do głębokiej analizy przyczyn tych niepowodzeń. Drobne, pojedyncze usprawnienia nie spowodują przełomu. Świat nam kosmicznie odleciał.

Przeczytaj również: W samo południe: Kibicujmy, Polki na to zasługują! [wideo]

Nie jestem odosobniony w przekonaniu, że polski sport zasługuje na strategiczny program poprawy stanu i osiągnięć gier zespołowych.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska