https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

W samo południe: Krótki żywot rzeczy codziennych

Jolanta Zielazna, autorka dzisiejszego komentarza "W samo południe"
Jolanta Zielazna, autorka dzisiejszego komentarza "W samo południe" archiwum GP
Pękła uszczelka od lodówki. Nic prostszego, jak kupić nową i wymienić. Tak mi się - naiwnie - wydawało.

Nasza stara lodówka polar służyła wiernie prawie 30 lat. Rozstaliśmy się z nią, bo stała się już za mała na naszą rodzinę, a nie dlatego, że się popsuła. Uszczelka na drzwiach była wymieniana ze dwa albo i trzy razy. Bez problemu. Lodówka chłodziła i mroziła super.

Nasza nowa, większa lodówka, już nie polar, zepsuła się wkrótce po tym, jak zadowoleni z zakupu postawiliśmy ją w kuchni. Potem jeszcze raz. Ale wtedy była na gwarancji.

Zobacz także: Najważniejsze wynalazki dla domu

Teraz pękła uszczelka na drzwiach zamrażalnika. Kupię w serwisie i wymienię - pomyślałam. Zdziwiło mnie tylko, że uszczelka jest do drzwi doklejona.

W serwisie pan odarł mnie ze złudzeń. - Trzeba wymienić całe drzwi - sprawdził. - Kosztują 600 złotych - dobił. - Lepiej kupić nową lodówkę.

Faktycznie, nową lodówkę kupię już za około 1000 zeta. Będzie miała gwarancję, więc w razie czego... A stary (no, przecież nie taki stary!) sprzęt na śmietnik? Jeśli obecna lodówka pracowała raptem 10 lat, to jak długo wytrzyma ta nowa? Dwa lata gwarancji?
W odkurzaczu wysiadł silnik. - Mogę naprawić, ale za 180 zł - zastrzegł mechanik. - Warto? Coraz więcej sprzętów nie opłaca się naprawiać. Albo "się nie da", albo części czy podzespoły są tak drogie, że człowiek się zastanawia, jakim cudem gotowy sprzęt jest tani?!

Przeczytaj również: Za telefon płaciłam, a łączności nie miałam. Pomogła "Pomorska"

Rozstajemy się z ulubionymi telefonami komórkowymi (- Do tych typów już nie ma baterii, ładowarek... - informują w punktach), wyrzucamy odkurzacze, pralki, wieże i co tam jeszcze.

Codzienne rzeczy zaprogramowane na krótki zmuszają byśmy kupowali, kupowali, kupowali. By inni produkowali, produkowali, produkowali.

Komentarze 1

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

G
Gość
sam naprawie sam pomaluje (urlop na ten cel ) sam ...itd a potem dziwimy sie ze jest bezrobocie !!! Niech malarz maluje, elektryk montuje instalacje elektryczna itd !!! czasami jak sie policzy to malarz wezmie dokladnie tyle ile mozna w tym czase zarobc w swojej firmie, a wiec po co te niby oszczednosci , nie zabierajmy pracy innym, a ta lodowka 10 lat to malo ? nieprawda kiedys do telewzora czy pralki mielismy zaprzyjaznionych naprawiaczy byli oni niemalze czlonkami rodziny , i co lodowkw albo telewizor mialo sie 15 lat a w tym czasie 50 napraw, sumujac 10 lat bez napraw jest ok,
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska