Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W samo południe: Oby ostatnia taka piłkarska wiosna

MG
Marcin Gołembiewski, autor komentarza "W samo południe".
Marcin Gołembiewski, autor komentarza "W samo południe". www.shc.hu
W piątek rozpoczyna się w Polsce wiosna. Na razie tylko ta piłkarska. Wznawia rozgrywki T-Mobile Ekstraklasa.

Niestety bez zespołu z naszego województwa. Ostatni raz w najwyższej piłkarskiej klasie rozgrywkowej grał Zawisza Bydgoszcz, ale to było dawno temu. W minionym sezonie był bliski awansu, ale zadecydowała przegrana w ostatniej kolejce w Gliwicach. Osiem lat temu mógł awansować Kujawiak.

Przeczytaj także:Jacek Bojarowski: Boniek też kibicuje Olimpii Grudziądz

Jednak przegrał przed własną publicznością z Widzewem Łódź. Spotkanie na przebudowywanym właśnie (za ponad 30 milionów złotych) stadionie OSiR przy ul. Leśnej we Włocławku oglądało ponad 7 tys. widzów. Zakończenie jego modernizacji zaplanowano na koniec listopada, ale trudno przypuszczać, aby przy obecnym podejściu do sportu władz Włocławka, jeszcze kiedyś takie tłumy (które kupią bilet) przyjdą na wydarzenie sportowe w stolicy Kujaw.

Szkoda, że rządzący nie biorą przykładu z Bydgoszczy, Grudziądza czy nawet Torunia, gdzie zdają sobie sprawę, że przez sport można bardzo łatwo promować miasto. Czy jednak może być inaczej. Skoro w składzie komisji opiniującej (czytaj ustalającej) wysokość dotacji dla sportowych klubów była ostatnio dyrektorka... Polskiego Czerwonego Krzyża.

Nawet tak uwielbiana we Włocławku koszykówka nie może liczyć na dodatkowe pieniądze z miasta, które pozwoliłyby grać Anwilowi np. w europejskich pucharach. Na meczowej koszulce nazwę miasta (oprócz w małym logo klubu) na próżno szukać.

Wracając jednak do piłki to na bramkę włocławianina w ekstraklasie czekamy już prawie 18 lat. Ostatnim, który tego dokonał był Jarosław Chwiałkowski (14 października 1995 roku dla GKS Bełchatów w meczu ze Stalą Mielec 1:2). Aktualnie trudno znaleźć w zespołach ligowych wychowanków naszego regionu. Nie ma trenerów, piłkarzy.

Jest natomiast kobieta. Pierwszą w Europie kierownik drużyny, i to murowanego kandydata na mistrza Polski, Legii Warszawa została włocławianka Marta Ostrowska (panieńskie nazwisko Czachorowska). Wyjechała z rodzinnego miasta w 1995 roku po maturze, którą zdała w III Liceum im. Marii Konopnickiej (tam gdzie były selekcjoner reprezentacji Jerzy Engel i senator Andrzej Person). Pracowała wcześniej w ITI, później w Legii przy otwarciu nowego stadionu Pepsi Arena, gdzie była odpowiedzialna za przygotowanie strefy VIP na mecz z Arsenalem, a niedawno (30 stycznia) dostała funkcję kierownika drużyny.

Przeczytaj także:Sytuacja Lecha Rypin. Nadeszły dwie wiadomości - zła i dobra

Wkrótce opublikujemy z nią wywiad. Na pytanie czy jest szansa, żeby warszawska Legia zagrała na otwarcie włocławskiego stadionu odpowiedziała: Trzeba żyć marzeniami. One lubią się spełniać!

Na razie mam więc tylko nadzieję, że będzie to ostatnia taka wiosna - bez drużyny z naszego województwa w piłkarskiej Ekstraklasie. Oby!

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska