Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W samo południe: Poland, I'm sorry

Adam Borys
Adam Borys, redaktor działu miejskiego.
Adam Borys, redaktor działu miejskiego. Agata Kozicka
Obama nas obraził! Niech nas przeprasza, najlepiej na kolanach! Od wczoraj we wszelkiego rodzaju mediach na ten temat wypowiadał się chyba każdy, kogo numer znalazł się w dziennikarskim kajeciku. Słuszne oburzenie czy nieuzasadniona panika?

Stwierdzenie "polskie obozy zagłady" mają taki sam sens, jak stwierdzenie "amerykański atak na Perl Harbor". Niby geograficznie się zgadza, ale sens jest już zgoła inny. My wiemy, jak było naprawdę. Wiemy, że obozy utworzyli Niemcy, naziści, hitlerowcy na okupowanej, polskiej ziemi.

Na świecie wiedza ta nie jest jednak tak powszechna. Komentarze na amerykańskich forach nie pozostawiają wątpliwości. "Obozy zagłady? To są te więzienia CIA?", "O co tyle szumu? Przecież te obozy były w Polsce" to tylko przykłady. Wiedza na temat Holocaustu na świecie ogranicza się do świadomości, że coś takiego było. Dawno, podczas wojny, miało jakiś związek z Żydami. O ile to prawda oczywiście, ponieważ osób negujących zagładę też nie brakuje. W tym kontekście rzeczywiście warto o prawdę walczyć. Niby chodzi o tylko jedno słowo, ale słowo jakże ważne. Czy naprawdę chcemy, żeby za oceanem (i nie tylko) myślano, że to Polacy wybudowali Auschwitz? Bo taka prawda - stwierdzenie "polski obóz śmierci" kojarzy się jednoznacznie. Nie mam więc wątpliwości, że zdecydowane protesty polskich władz są jak najbardziej uzasadnione. Może w końcu raz na zawsze uda się pokonać to nieszczęsne wyrażenie i utrwalić fakt, że to Niemcy mordowali ludzi w komorach gazowych. Historia już nie raz pokazała, że jedno źle interpretowane słowo może nieść za sobą nieprzewidywalne konsekwencje.

W samo południe: Jak Cię widzą...

Idea więc słuszna. Nie mogę się jednak oprzeć wrażeniu, że polscy politycy jak zwykle zwęszyli okazję, by chociaż delikatnie błysnąć w świetle reflektorów. Leszek Miller wysyłający listy do Baracka Obamy? Przepraszam, z całym szacunkiem, ale kim - dla amerykańskiego prezydenta - jest Leszek Miller? Protest prezydenta Komorowskiego i premiera Tuska, jako osób aktualnie sprawujących władzę, jest jak najbardziej zrozumiały i formalnie uzasadniony. Osoby kultywujące pamięć o Holocauście? Jak najbardziej, jako moralne autorytety mają wręcz obowiązek protestować. Ale poseł Czarnecki? Działacze lewicowi? Mniej lub bardziej znane persony z naszego politycznego grajdołka? Wszyscy wzywają Obamę do osobistych przeprosin, wszyscy czują się strasznie oburzeni. Czekam tylko na sugestię wypowiedzenia wojny i zerwania kontaktów dyplomatycznych z USA.

Proszę, wracajcie do swoich obowiązków, bo sztucznego zamieszania chyba już nam w kraju wystarczy. A robić chyba co macie, lub przynajmniej powinniście mieć.

A jakie jest Wasze zdanie na ten temat? Czy oświadczenie Białego Domu, że mieliśmy do czynienia z nieszczęśliwym przejęzyczeniem wystarczy? A może rzeczywiście głowa amerykańskiego mocarstwa osobiście powinna przeprosić. I - co najważniejsze - czy całe to zamieszanie nie jest trochę na wyrost?

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska