https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

W samo południe. Śmieci na żółto?

Jolanta Zielazna; [email protected]
Jolanta Zielazna
Jolanta Zielazna archiwum
Ani 1 lipca, ani nawet trochę później, w naszych gminach i miastach nie zrobi się od razu czyściej, bardziej ekologicznie. Nowa ustawa śmieciowa na początek zafunduje nam, mieszkańcom, dużo stresu.

Już widzę, jak pracownicy firm śmieciowych fotografują zawartość worków. I potem mi pokażą, że nie umyłam butelki po oleju.
Ale czy powinnam? Czy muszę po to wylewać hektolitry drogiej wody?

Albo foliowe worki, w które namiętnie pakowane są wędliny: czy przyklejona do niech papierowa etykieta z ceną, tłuszcz po kiełbasce, dyskwalifikuje woreczek jako odpad segregowany, czy dalej może powędrować do wspólnego przecież worka na plastiki i papier? A może mam go umyć?!

Połamane plastikowe wiaderko, miska, to tworzywo sztuczne, czy nie? Dziś nie kwalifikują się do worków na plastiki, a po 1 lipca? Dostanę za to żółtą kartkę?

Minie sporo czasu, nim rozgryziemy te i inne urzędnicze kryteria segregowania. To jeden wątek śmieciowych wątpliwości.

Drugi to niezrozumiałe ograniczenia. Dlaczego do niesegregowanych śmieci nie mogę wrzucić szkieł z okularów, jeśli nie mam ich wrzucać także do worka z napisem szkło? Co mam z nimi zrobić?

Czytaj też: Bydgoszcz. Wojna o śmieci przybiera na sile

Darmowy odbiór metra sześciennego gruzu remontowego muszę wykorzystać od razu, czy może być cztery razy po ćwierć kubika?

Dylematów będzie przybywało. Wielu ludzi nie zechce się nad nimi zastanawiać. Jeśli zawiśnie nad nimi groźba płacenia, jak za śmieci niesegregowane, wszystko, do czego mają wątpliwości, dalej wywozić będą do lasu. Albo wrzucą do ulicznego kosza.

Dziś już wiemy, że zużyte baterie zaczęliśmy masowo wrzucać do specjalnych pojemników wtedy, gdy pudełka pojawiły się na każdym niemal kroku. Nie jest problemem schować bateryjkę do kieszeni i wyrzucić tam, gdzie trzeba przy okazji najbliższych zakupów.

Nawet dla czterech par niepotrzebnych okularów nie będzie nam się chciało szukać specjalnego pojemnika, jeśli będzie jeden na całe miasto.

Pierwsze miesiące, a może nawet rok, obowiązywania nowych zasad, powinny być nastawione na edukację, instruowanie, a nie straszenie żółtymi i czerwonymi kartkami, podnoszeniem ceny. Z niedzieli 30 czerwca na poniedziałek 1 lipca nie staniemy się nagle śmieciowo wyedukowanymi obywatelami. Jakkolwiek to rozumieć.

Czytaj e-wydanie »

Komentarze 3

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

S
SANDIEGO

Musze pogratulowac zycia w Eurofaszokomunie . Nie ma czasu na nude , wszyscy zajeci segregowaniem smieci . Zawsze bede mowil , ze USA to normalny kraj . Wiem , wiem - strzelaniny szalencow , podkladane bomby w Bostonskim Maratonie , tornada , huragany , trzesienia ziemi , a mimo to jest to normalny kraj . Oczywiscie do czasu , kiedy ideologia eurofaszokomunistyczna przekroczy ocean i zadomowi sie na dobre w Ameryce . Na razie moge spac spokojnie , a w ciagu dnia sie nudze , bo zamiast roznokolorowych workow na smieci mam do dyspozycji trzy kolory plastykowych smietnikow . Do czarnego wrzucam regularne smieci , do niebieskiego wrzucam szklo , plastyk , papier , a do zielonego wszystko co ma zwiazek z ogrodem - liscie , trawe , galezie . Segregacja szkla , plastyku i papieru zajmuja sie wyspecjalizowane firmy , a nie zwykly zjadacz chleba . Tak jest u mnie w Kaliforni , w San Diego . Dlatego jak do tej pory uwazam , ze USA to naprawde normalny kraj . Pozdrawiam autorke artykulu .  

a
anzelm

Szkoda tylko, że ten artykuł niczego nie wyjaśnił. A chyba taki powinien być jego cel, prawda?

R
Robin Hood

ta rewolucja wg śmieciowa jest nie potrzebna tylko wg mnie szkoda kasy na to .

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska