W samo południe: Ukraina w ogniu. Jak możemy jej pomóc? [wideo]

Chociaż w porannych wypowiedziach posła Czarneckiego dla jednej ze stacji telewizyjnych mimo wszystko pobrzmiewały nuty krytycyzmu wobec rządu i Platformy Obywatelskiej. Nie mógł sobie darować i tej okazji, by przyłożyć Tuskowi.

Ale zostawmy posła Czarneckiego. O wiele ważniejsze jest teraz to, czy nasi politycy ograniczą się tylko do mówienia, czy też za słowami pójdą czyny.

Przeczytaj również: Codziennie mówi się, że na Majdanie gorzej być nie może. Ale jest [wideo]

Ukraina krwawi. A poranne wydarzenia dowodzą, że sytuacja zaczyna wymykać się spod kontroli obu stron. W tak ekstremalnie gorącej atmosferze szanse na bezkrwawe rozwiązanie konfliktu są coraz mniejsze. Ale świat nie może pozostać obojętny na te wydarzenia. Nie może być obojętny na nie także nasz kraj, bo przecież dramat rozgrywa się tuż za naszą granicą. Potrzebne jest więc nie tylko mówienie jednym głosem, ale także wspólne działanie naszych polityków. Działanie stanowcze, ale przemyślane. Biorące pod uwagę również to, co zamierza zrobić Unia Europejska.

Na Ukrainie jest minister Sikorski, są ministrowie spraw zagranicznych Niemiec i Francji. Podjęli próbę rozmowy z prezydentem Janukowyczem. Miejmy więc nadzieję, że sytuacja w Kijowie, w całej Ukrainie, zacznie jednak zmierzać ku pokojowemu rozwiązaniu.

Ale nie tylko politycy muszą działać. Jako kraj, jako naród musimy też być przygotowani na niesienie pomocy humanitarnej, gdyby doszło do najgorszego. Oby nie była ona potrzebna.