MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Walcz, byle nie za wszelką cenę - na gorąco komentuje Jacek Deptuła

Redakcja
Na początku tego roku napisałem wprost: "jeśli zastanowić się nad szansami prezydentury Radosława Sikorskiego, to są one chyba dużo większe, aniżeli wypalonego premierostwem Donalda Tuska".

Rzeczywiście tak wówczas myślałem. Dziś też sądzę, że zmiana pokoleniowa polityków RP powinna Polsce wyjść na dobre. Ale zaczynam mieć poważne wątpliwości.

Niestety, z zażenowaniem i żalem przyglądam się walce Sikorskiego o głosy kolegów z PO. Bo tym razem cel nie uświęci środków. Tę desperację szefa MSZ, który rzucił wszystko na jedną szalę, wyborcy zapamiętają długo. Nie mam pretensji do Radosława Sikorskiego, że powiedział o Lechu Kaczyńskim, iż ten "jest mały".

Prezydent RP to istotnie niewielki format. Natomiast irytuje mnie sposób, w jaki nasz bydgoszczanin prowadzi kampanię. Pozornie jest dynamiczna, wyrazista i świadczy o ogromnych ambicjach Sikorskiego. Ale w jego wykonaniu stała się karykaturą amerykańskich prawyborów. Ulotki w I LO, oksfordzki akcent, afgańskie przeżycia i chobieliński pałacyk to zbyt mały dorobek, by z taką desperacją wierzyć w swe siły. "Premierze, proszę o głos" - wyciągnął wczoraj Sikorski czapkę w kierunku Donalda Tuska. I usłyszał - "walcz".

Byle nie za wszelką cenę. A najlepiej - z klasą.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska