Wdeckie zimorodki zagrożone? Oby nie odlatywały "trasą śmierci" przez Odrę

Zimorodki to jedne z najpiękniej ubarwionych ptaków, które zasiedlają skarpy nad wodami zasobnymi w drobne ryby. Znalazły one „nadspodziewanie korzystne warunki do zakładania lęgów” nad Wdą. A że widnieją na liście gatunków zagrożonych, od 2005 roku życie zimorodków na terenie Wdeckiego Parku Krajobrazowego jest monitorowane. Wiadomo stąd, że wiele z nich zmierza do ciepłych krajów przez Odrę. Obecność zimorodków zaobrączkowanych w Borach Tucholskich stwierdzono w Niemczech, Holandii, Francji i Hiszpanii.

Lato się kończy, ptaki ruszają w długi lot. Przyrodnicy z Wdeckiego Parku Krajobrazowego martwią się o bezpieczeństwo migrujących zimorodków z powodu ekologicznej katastrofy na Odrze. Obawy te wyjaśnia opinia Romana Kucharskiego ze Stacji Ornitologicznej Muzeum i Instytutu Zoologii PAN w Gdańsku, którą WPK publikuje na swojej stronie: - Tragedia ekologiczna na Odrze dotyczy dużo szerszej grupy zwierząt powiązanych w tym środowiskiem, w tym wielu gatunków ptaków, nie pomijając zimorodka. Żywiąc się głównie rybami, zimorodek łatwo może paść ofiarą spożycia skażonego pokarmu. Jeśli w ostatnich tygodniach migrujące zimorodki zatrzymały się i żerowały nad Odrą, mogło to mieć dla nic śmiertelny skutek.

Chyba, że ptaki wybrały inną trasę, bo zimorodki znad Wdy pojawiły się w okolicach Włocławka, Warszawy, a także w Czechach, Austrii i Chorwacji.

- Pewną nadzieję, że przynajmniej część wdeckiej populacji może uniknąć „trasy śmierci”, daje fakt, że niektóre wybierały w przeszłości alternatywną trasę wzdłuż Wisły - wyjaśnia Roman Kucharski. - Jeśli wybiorą i w tym roku tę trasę, to szczęśliwie ominą niebezpieczną strefę skażenia i śmierci. Pełniejszą odpowiedź na pytanie, jak populacja wdeckich zimorodków poradziła sobie z odrzańską pułapką, będziemy znali w kolejnym sezonie, kiedy ocenimy, ile z tych przepięknych klejnotów znów zagnieździ się nad Wdą i Zalewem Żurskim. Oby ich było jak najwięcej!

- To, w jaki sposób masowe zatrucie ryb w Odrze wpływa na populacje ptaków żyjące wzdłuż niej, poznamy dopiero w kolejnych latach - ocenia w rozmowie z PAP ornitolog prof. Tadeusz Mizera z Uniwersytetu Przyrodniczego w Poznaniu. - Między innymi badamy efekty rozrodu, czyli ile piskląt ma dana para ptaków. Jeśli okaże się, że byłoby ich mniej, to można by to wiązać z efektami podtrucia ptaków, które żywiły się martwymi rybami. Ale takie wnioski należy traktować ostrożnie, bo jest wiele czynników, które na to wpływają - zauważa prof. Mizera.
Przypomniał, że nadal nie jest jasne, co przyczyniło się do zatrucia ryb, więc trudno jest stwierdzić, czy i w jaki sposób wpłynie to na populacje ptaków. - To utrudnia ocenę zagrożenia dla ptaków - dodał ornitolog.
Według niego raczej nie należy spodziewać się większych migracji ptaków z rejonów wzdłuż Odry. Ekspert zwrócił uwagę, że nawet ptaki żywiące się niemal wyłącznie rybami, np. kormorany, często żywią się nimi nie tylko z rzek, ale też ze stawów i innych zbiorników. Ich dieta jest różnorodna i ryby w rzece są tylko jednym z jej elementów.