Mowa o parkingu przy ul. Jana Pawła II w pobliżu bydgoskiego hipermarketu „Makro”. Wtorkowa akcja ukierunkowana była na kontrolę przewozu artykułów spożywczych, stąd udział w niej Wojewódzkiego Inspektoratu Jakości Handlowej Artykułów Rolno-Spożywczych. Inspektorzy już od rana znajdowali towary, które na półkach sklepowych nie powinny się znaleźć.
Kilka ton za dużo
- Kontrolujemy samochody dostawcze o masie całkowitej do 3,5 ton, czyli popularne dostawczaki. Okazuje się, że bardzo dużo z tych zatrzymanych jest przeładowanych. Nie jesteśmy aptekarzami i jeśli „nadwaga” wynosi 200-300 kilogramów, to nic się nie dzieje, ale zwykle chodzi o kilka ton. Zdarzają się pojazdy przekraczające 5 ton – informuje nas Krzysztof Nowak, naczelnik Wydziału Inspekcji w Wojewódzkim Inspektoracie Transportu Drogowego w Bydgoszczy.
Przeładowane "dostawczaki" to głównie te przewożące artykuły spożywcze, bowiem na nich koncentrowali się inspektorzy, ale niejako przy okazji „wpadły” samochody transportujące inne dobra, w tym auta firm kurierskich z paczkami.
To też może Cię zainteresować
- Zdecydowana większość kierowców doskonale zdawała sobie sprawę, że ich samochody są przeładowane, a mimo to podejmowała się zdania. A to jest niedozwolone i karalne – dodaje ku przestrodze inspektor Nowak i zapowiada kolejne takie akcje.
Mrożonki nie trzymały jakości
- To kolejna wspólna akcja z Inspekcją Transportu Drogowego. Naszą rolą była kontrola przewozu artykułów rolno-spożywczych, utrzymania ich jakości handlowej. To szczególnie ważne w przypadku produktów głęboko mrożonych i mrożonych – wyjaśnia Waldemar Sieńko, wojewódzki inspektor jakości handlowej artykułów rolno-spożywczych w Bydgoszczy.
W przypadku nieprawidłowości kierowca karany jest 500-złotowym mandatem i takie przypadku zdarzały się podczas wtorkowej kontroli.
*Wtorkowa akcja przeprowadzona została w kilku miejscach województwa kujawsko-pomorskiego, w tym w dwóch na terenie Bydgoszczy.
