Wreszcie! Medycy i personel niemedyczny szpitala w Grudziądzu otrzymał zaległe dodatki "covidowe"

Wideo. Dodatek osłonowy. Można już składać wnioski

- Dziękujemy za zaangażowanie i podjęcie interwencji abyśmy mogły otrzymać rekompensaty. Właśnie wpływają nam na konta - we wtorek, 8 lutego późnym popołudniem zadowolone dobre informacje przekazywały nam m.in. pielęgniarki.

Kilkudziesięcioosobowa grupa medyków dyżurująca w oddziale "covidowym" szpitala w Grudziądzu czekała cały czas na zaległe dodatki "covidowe" za listopad i grudzień.

Poślizg z wypłatą tych środków był spowodowany brakami bądź nieprawidłowościami w dokumentacji szpitala przesyłanej do Narodowego Funduszu Zdrowia, który przelewa te pieniądze na konta lecznic. Sprawa była wielokrotnie opisywana na łamach "Pomorskiej". Po cyklu artykułów na naszych łamach, także dyrektor szpitala Maciej Hoppe podczas sesji Rady Miejskiej Grudziądza pod koniec stycznia poinformował o wydanym zarządzeniu ściśle określającym zasady i terminy składania przez pracowników dokumentów niezbędnych do otrzymania dodatków "covidowych", które w jego ocenie zażegna problem z przeciągającymi się wypłatami tych środków.

Jak poinformowała Daria Szcześniak z Kujawsko - Pomorskiego NFZ, Fundusz wypłacił szpitalowi w Grudziądzu w sumie ponad 3 mln zł z tytułu dodatków "covidowych" za listopad i grudzień 2021 roku. - Przypomnę, że NFZ wypłaca środki na ten cel w ciągu 3 dni roboczych od otrzymania prawidłowej dokumentacji z placówki medycznej - podkreśla Daria Szcześniak.

- Dostaliśmy pieniądze na konta! - także we wtorek, 8 lutego cieszyli się pracownicy niemedyczni szpitala w Grudziądzu, którzy od grudnia czekali na wypłatę jednorazowego dodatku "covidowego" w wysokości 5 tys. zł brutto i również oni poprosili o interwencję w tej sprawie "Pomorską". Co więcej - przypomnijmy - wypłata ich należności wcale nie była taka oczywista, gdyż jak się okazało służby szpitala przegapiły o blisko miesiąc termin wysłania dokumentacji do NFZ-u. Dyrektor tłumaczył to nadmiarem obowiązków kadry administracji. A personel - grupa ponad 50 osób - dopiero z naszych publikacji dowiedział się o tym, że wypłata tych pieniędzy jest niepewna. Lecznica by ratować sytuację zwróciła się do NFZ-u o przywrócenie terminu składania dokumentów, a NFZ jasno informował o tym, że na chwilę obecną nie jest możliwe wypłacenie dodatków, ale szuka prawnych możliwości rozwiązania tego problemu. I jak potwierdzaliśmy w NFZ w środę, 9 lutego sprawa nadal jest w toku.

Tymczasem... pracownicy niemedyczni pieniądze już otrzymali. Jak ustaliliśmy, przelewy "wyszły" ze szpitala. Skąd zatem borykający się prawie z pół miliardowym długiem szpital wziął pulę na wypłatę tego dodatku? Kto podjął taką decyzję? A chodzi o około 270 tys. zł. Jeszcze tydzień temu, dyrektor Maciej Hoppe twierdził, że szpital nie ma takich pieniędzy i czeka na decyzje Ministra Zdrowia, dzięki której ewentualnie środki te mógłby uruchomić NFZ... Próbowaliśmy we wtorek i środę (8 i 9 lutego) kontaktować się z dyrektorem szpitala. Nie odbierał telefonu. Sekretariat poprosił o mejla. Wysłaliśmy. Na razie bez odpowiedzi.

W sprawę opóźnionych wypłat dodatków "covidowych" zarówno dla medyków jak i pracowników obsługi był zaangażowany radny Tomasz Smolarek z Koalicji Obywatelskiej, który również wielokrotnie podejmował interwencje podczas sesji Rady Miejskiej: - Dobrze się stało, że wreszcie obie grupy otrzymały zaległe pieniądze na swoje konta. O ile jednak środki na wypłatę dodatków "covidowych" dla medyków wpłynęły z NFZ-u, to jednak w przypadku personelu niemedycznego wygospodarował je szpital. Wierzę, że było to działanie dyrekcji w dobrej wierze, ale jednocześnie zgodne z literą prawa i gospodarki finansami publicznymi. Nie chciałbym aby jednak okazało się, że szpital wypłacając te pieniądze a'konto z własnej kasy nie otrzyma ich finalnie z NFZ-u. Bądź co bądź, to szpital nie wywiązał się z terminu złożenia dokumentów na wypłatę tych dodatków. Mam nadzieję, że ta operacja finansowa była dokładnie przemyślana przez dyrekcję lecznicy i ufam, że była konsultowana z NFZ-em oraz prezydentem Grudziądza jako organem nadzorczym. Liczę też, że te wszystkie dotychczasowe sytuacje z opóźnionymi wypłatami już się nie będą powtarzały.

O komentarz w tej sprawie zwróciliśmy się do Macieja Glamowskiego, prezydenta Grudziądza, który pełni bezpośredni nadzór nad szpitalem. - Prezydent wystosował pismo do dyrektora szpitala, w którym wyraził swoje obawy i niezadowolenie z powodu niewypłacenia dodatków dla pracowników niemedycznych szpitala. Zwrócił się też do dyrekcji szpitala z prośbą o złożenie wyjaśnień w tej sprawie. Czekamy na te wyjaśnienia - mówi Karol Piernicki, rzecznik prezydenta. I dodaje: - Prezydent jest usatysfakcjonowany, że pieniądze te zostały teraz wypłacone.