Wykarczowali chwasty przy "Biedronce"

Wracamy do sprawy. Dwa tygodnie temu skontaktowali się z nami mieszkańcy bloków w pobliżu skrzyżowania ulic Morskiej i Kołobrzeskiej. - To woła o pomstę do nieba, że w środku miasta, tuż przy pętli autobusowej powoli wyrasta nam dżungla - denerwował się pan Andrzej Lewandowski, lokator z ulicy Morskiej. - Sklep "Biedronka" jest nieczynny już prawie półtora roku. To nie znaczy jednak, że zaraz ten pawilon musi popadać w ruinę.

Biedronka cała w zielsku

I rzeczywiście, pasażerowie, którzy wysiadają z autobusów m.in. linii 55 i 64 wychodzą na wprost zaniedbanego. Farba odpada, miejscami spod tynku widać już białe pustaki, a całość pokrywają wulgarne napisy graffiti. Na dodatek ze szczelin w betonowych stopniach prowadzących do wejścia jeszcze kilka dni temu sterczały ponad metrowej wysokości łodygi chwastów.
- Za kilkanaście dni trasą w pobliżu tego pawilonu przejdą uczestnicy organizowanego przez nas marszu z okazji rocznicy odzyskania niepodległości przez Polskę - mówił Sławomir Morawski z Rady Osiedla Bartodzieje. - Z pewnością zwrócą uwagę na ten bałagan.

Zaniedbał nowy właściciel

Przypomnijmy, że jeszcze półtora roku temu mieszkańcy osiedla walczyli o utrzymanie sklepu. Podczas spotkania z przedstawicielem firmy Jeronimo Martins, która jest właścicielem marketów "Biedornka" argumentowali, że jest to jedyny taki punkt w promieniu dwóch kilometrów. - Tu mieszka sporo osób w podeszłym wieku - zauważyła Eugenia Wolszczak, mieszkanka z ulicy Kołobrzeskiej. - By zrobić tanie zakupy będziemy musieli jeździć aż na rynek przy ulicy Bałtyckiej.
Prośby klientów nie zrobiły wrażenia na firmie. Gdy wygasła umowa dzierżawy pawilonu, nowa "Biedronka" powstała przy ulicy Łęczyckiej.

Dotrzymali słowa

Obecnym właścicielem budynku przy ulicy Kołobrzeskiej jest bydgoska firma "Wena": - Zapewniam, że poinformuję o tym problemie właściciela pawilonu - zapowiedziała Magdalena Kochanowicz z "Weny".
Słowa nie były rzucone na wiatr. Chwasty zniknęły z betonowego tarasu i ze schodów przed "Biedronką", a mieszkańcy odetchnęli z ulgą.