Legia przed meczem legitymowała się bilansem 3-1, podczas gdy torunianie mieli na koncie trzy porażki. Faworyta było więc wskazać dość łatwo, przynajmniej na tym etapie sezonu, jednak nadzieje fanów Twardych Pierników mogły być pokładane w debiucie trzech nowych zawodników. Jak to jednak z debiutami bywa, na lepsze występy Donovana Jacksona i Carltona Bragga Jra będziemy musieli poczekać - pierwszy z nich zdobył jedyny punkt z rzutu wolnego (z dystansu 0/5), zaś drugi wywalczył ich sześć.
Warto przeczytać
Skuteczniejszy był za to Keyshawn Woods. Ostatni z nowego amerykańskiego tercetu był na parkiecie przez ponad pół godziny, rzucił szesnaście punktów (najwięcej z torunian) i miał do tego pięć asyst.
Mimo to Polski Cukier przegrał wysoko - 64:84. Nie pomogła wygrana pierwsza kwarta - szczególnie w trzeciej kwarcie Legia wyraźnie odskoczyła. Grę Twardych Pierników trudno oceniać - zespół pierwszy raz zagrał w tym składzie, zaś Bragg Jr dotarł do Polski niewiele przed spotkaniem. Na plus można zaliczyć sam fakt, że na parkiecie pojawili się ci, na których czekano. Co dalej - czas pokaże.
Legia Warszawa - Polski Cukier Toruń 84:64 (19:21, 21:16, 21:10, 23:17)
Polski Cukier: Woods 16 (1), Kulig 15, Diduszko 9 (2), Trotter 8 (2), Perka 7 (1) oraz Bragg Jr 6, Wieluński 2, Jackson 1, Samsonowicz 0, Kondraciuk 0, Cel DNP
Dołącz do nas
