W środę był mecz z Czarnymi, wygrany 2:0.
Tęsknota za graniem
W sobotę kolejne spotkanie z Olimpią Grudziądz. Niedziela i poniedziałek to odnowa i rozbieganie, a we wtorek wyprawa na Dolny Śląsk. Znów w środę zaległy mecz ze Ślęzą , a w sobotę w Polkowicach, walka "na noże“ z Górnikiem o premiowane miejsce w tabeli. W sumie w ciągu 43 dni bydgoscy piłkarze rozegrają jedenaście spotkań.
- Tęskniliśmy za mikrocyklem startowym - przekonuje trener Mariusz Kuras. - Wciąż tylko treningi i treningi - nic dziwnego, że wyczuwało się znużenie. Brak adrenaliny meczowej był nie do zniesienia. Piłkarze są po to, aby grać. Dlatego już nie możemy się doczekać meczu z Olimpią - mówił dziś dziennikarzom szkoleniowiec.
Z Olimpią to nie przelewki
Wizyta zespołu z Grudziądza na Gdańskiej będzie okazją do zrewanżowania się za przegraną z jesieni 1:2. Zawiszanom mecz się nie ułożył; szybko stracili dwa gole i... Marcina Sobczaka. Napastnik "Zetki“ zobaczył już w 7. min. czerwoną kartkę.
- Nie nagrałem się - mówił Sobczak, obok Jacka Magdzińskiego, najskuteczniejszy gracz zespołu (6 goli). Jeżeli trener obdarzy mnie w sobotę zaufaniem będę miał coś do udowodnienia. Zagram dla drużyny i kibiców. A wiadomo - dla mnie najważniejsze jest zdobywanie bramek.
- Marcin dostał dolegliwą karę finansową - przypominał trener. - Mogliśmy urządzić sobie... zakończenie rundy. Na pewno w rewanżu nie popełni takiego błędu.
Jak gra Olimpia? Trener Kuras na to pytanie udziela dyplomatycznej odpowiedzi:
- Grają solidną piłkę. Zdobyli na wyjazdach 14 pkt. - to coś znaczy. Powstrzymali ostatnio Zagłębie Sosnowiec, bliscy byli odebrania punktów Radzionkowowi. W derby wyzwolą w sobie dodatkową energię. Mają przecież kilku bardzo doświadczonych graczy: Domżalskiego, Pawlaka, Rogóża; oni napędzają grę drużyny. No i jest jeszcze bardzo skuteczny Sulej. Mogę zapewnić, że będziemy do tego spotkania przygotowani taktycznie.
Bez Kosmalskiego
Przeciwko Czarnym Żagań trener Mariusz Kuras zdecydował się na ultraofensywne ustawienie. W wyjściowej jedenastce doliczyliśmy się aż 5 graczy atakujących (Kosmalski, Magdziński, Maziarz, Rybski, Sobczak).
- Ale i tak nie udało się drużynie grać dłużej piłką, utrzymać się przy niej, "poklepać“ środku pola - zauważa szkoleniowiec. - Drużyna musi być cierpliwa i bardziej skoncentrowana pod bramką przeciwnika.
Na pewno skład wyjściowy na sobotnie spotkanie z Olimpią będzie wyglądał inaczej. Zabraknie bowiem Kosmalskiego.
- Jacek naderwał mięsień dwugłowy, czeka go minimum dziesieciodniowa przerwa. Wierzę jednak, że po powrocie z Polkowic uda się go postawić na nogi - wyjaśnia opiekun Zawiszy.
Kto go zastąpi? To będzie zależało od założeń jakie przed zespołem postawi trener. Trzeba pamiętać, że Olimpia dysponuje mocną drugą linią. W tej sytuacji wśród potencjalnych następców należy wymienić (alfabetycznie) Piętkę, Szczepana i Tarnowskiego.
- Do meczu musimy podejść z pasją. Potrzebne jest zwycięstwo. Wygrane napędzają atmosferę, przybliżają do celu. Ten jest jasny i się nie zmienił. Awans. Dlatego potrzebujemy wsparcia kibiców _- przypomina to przesłanie, niczym mantrę, Mariusz Kuras.
Początek meczu godz. 18. Relacja na żywo na www.Pomorska.pl