Czarni Słupsk - Polski Cukier Toruń 81:79 (27:16, 16:22, 17:23, 21:18)
CZARNI: Lewis 23 (1), 9 zb., 4 as., Kravish 12, 12 zb., Ginyard 11 (1), Cesnauskis 7 (1), Surmacz 5 (1) oraz Goods 18 (4), Bachynski 5, Dąbrowski 0, Seweryn 0..
POLSKI CUKIER: Wiśniewski 17 (2), Trotter 18 (3), 4 as., Diduszko 4, Skifić 9 (1), Sanduł 5 oraz Sulima 10, Śnieg 7, Perka 5, Weaver 4.
Początek to prawdziwa katastrofa. Po niespełna dwóch minutach i akcjach. Chavaughna Lewisa, Marcusa Ginyarda i Mantasa Cesnauskisa Czarni prowadzili 10:0. Dopiero w 5, minucie goście zaliczyli pierwsze trafienie z gry - Maksym Sanduł zebrał piłkę i dobił spod kosza.
Pod koniec inauguracyjnej kwarty po zamianach na parkiecie Polski Cukier zaczął bronić agresywniej. Dzięki temu skończyły się szybkie punkty dla Czarnych (w 1. kwarcie mieli 70 proc. z gry), a otworzyły nowe opcje w ataku Twardych Pierników. W 2. części rozrzucał się Łukasz Wiśniewski, pierwsze trafienia z gry zaliczyli Bartosz Diduszko i Obie Trotter. Jeszcze w 16. minucie przewaga gospodarzy przekraczała 1 punktów, a już w 19. minucie było zaledwie 38:37.
Skrót meczu Czarni - Polski Cukier
Druga połowa zaczęła się jak pierwsza - od akcji Lewisa (47:40). Tym razem jednak torunianie nie pozwolili rywalom uciec. W 36. minucie znowu kontakt bezpośredni - 54:53 po trafieniu Krzysztofa Sulimy. Torunianie długo nie potrafili jednak pójść za ciosem i na dobre przejąć inicjatywę na parkiecie. Dopiero na sam koniec kwarty dwa razy z dystansu trafił Trotter i Polski Cukier pierwszy raz prowadził (58:59). Obrona w tym fragmencie meczu było naprawdę niezła, gospodarze w 3. kwarcie tylko pięć razy trafili z gry.
Na początku ostatniej kwarty przewaga gości wzrosła do 60:63. Czarni odpowiedzieli serią 8 punktów, z czego 4 Lewisa, z którym torunianie zupełnie nie mogli sobie poradzić. Po przerwie na żądanie Polski Cukier odnalazł moc w ataku i szybko wyrównał. Na prowadzenie akcją 2+1 wyprowadził torunian Wiśniewski.
W ostatnich 5 minutach to jedna, to druga drużyna zyskiwała przewagę. W 39. minucie po przechwycie Skificia trafił znowu Wiśniewski i było 77:79. Faulowany Kravish trafił tylko jednego wolnego. W ostatniej minucie z dystansu nie trafili Wiśniewski i Trotter, w zespole Czarnych dwukrotnie spudłował Lewis. Zwycięstwo było tak blisko, ale na sekundy przed końcem po raz czwarty za 3 w tym meczu trafił Goods. Polski Cukier miał 3 sekund na odpowiedź, ale Trotter po wznowieniu popełnił błąd kroków.