MKTG SR - pasek na kartach artykułów

ZUS znów przegrał w sądzie w Toruniu! Niesłusznie odebrał zasiłek chorobowy przedsiębiorczyni, którą "nakrył" przy komputerze

Małgorzata Oberlan
ZUS przegrał kolejną sprawę w sądzie pracy w Toruniu. Wyrokiem sądu kobieta odzyskała prawo do niesłusznie odebranego jej zasiłku chorobowego (bo rzekomo nieprawidłowo wykorzystywała L4, zarobkując). ZUS ma też jej zwrócić - jako strona przegrana - koszty procesu, wraz z ustawowymi odsetkami.
ZUS przegrał kolejną sprawę w sądzie pracy w Toruniu. Wyrokiem sądu kobieta odzyskała prawo do niesłusznie odebranego jej zasiłku chorobowego (bo rzekomo nieprawidłowo wykorzystywała L4, zarobkując). ZUS ma też jej zwrócić - jako strona przegrana - koszty procesu, wraz z ustawowymi odsetkami. Polska Press archiwum (wszystkie fot.)
ZUS po raz kolejny przegrał w sądzie pracy w Toruniu sprawę o odebranie zasiłku chorobowego. Niesłusznie uznał, że przedsiębiorczyni sprawdzająca przy komputerze ważny przelew łamie zasady prawidłowego wykorzystywania L4. Kobieta świadczenie odzyskała, a przegrany ZUS musi jej jeszcze zwrócić koszty procesu.

Podobnie jak w całym kraju, tak i w Kujawsko-Pomorskiem trwają kolejny już miesiąc intensywne kontrole ZUS dotyczące zwolnień chorobowych. Kontrolerzy wpadają z niezapowiedzianymi wizytami i sprawdzają (często po sygnałach), czy na L4 czasami nie pracują zarobkowe lub np. nie remontują mieszkań.

Z taką wizytą kontrolerzy pojawili się też u pani Anety w biurze i zastali ją przy włączonym komputerze. Udawali klientów i weszli do środka, choć na drzwiach wisiała wywieszka "Biuro nieczynne". Nie reagowali też słowa pani Anety, że ich nie obsłuży. Gdy się natomiast ujawnili jako pracownicy ZUS-u, nie pomogły tłumaczenia, że kobieta chciała tylko sprawdzić dokonanie ważnego przelewu (podatku), jako jedyna w firmie posiadająca dostęp do elektronicznych finansów.

Pani Aneta i jej mała firma sprzedająca nawozy. Co się tutaj wydarzyło?

Pani Aneta to przedsiębiorczyni z Kujawsko-Pomorskiego, prowadząca mała działalność. Zajmuje się głównie sprzedażą nawozów i środków ochrony roślin. Zatrudnia dwóch kierowców i fakturzystkę. Finansami firmowymi zajmuje się samodzielnie. Biuro natomiast ma przy własnym domu.

W ubiegłym roku maju, kobieta miała wypadek. Doznała urazu braku. Nie poszła jednak od razu na chorobowe, choć tak radzili lekarze, bo był to akurat szczyt handlowych obrotów w jej branży. Na zwolnienie lekarskie poszła w październiku 2023. Lekarz wystawił jej L4 aż do końca marca br.

Szybko, bo już 26 października 3023 roku, u pani Anety w biurze pojawili się z kontrolą pracownicy lokalnego oddziału ZUS (Uwaga, tym razem nie chodzi o oddział toruński). Weszli do pomieszczenia, choć na drzwiach wisiała wywieszka "Biuro nieczynne". Nie reagowali na słowa kobiety, że ich nie obsłuży, bo biuro dziś nie pracuje.

Gdy goście ujawnili się jako kontrolerzy ZUS. Nie pomogły tłumaczenia pani Anety o tym, że jest w biurze i przy włączonym komputerze incydentalnie - tylko po to, by sprawdzić, czy wykonała ważny przelew pieniężny (podatek). Nie pomogły też słowa o tym, że nikt inny tego zrobić nie może, bo nie ma dostępu do elektronicznych finansów firmy, a ona generalnie nie zajmuje się pracą, tylko swoim zdrowiem.

Już 3 listopada 2023 roku, czyli szybko po tej kontroli, ZUS wydał decyzję odbierającą pani Anecie prawo do całego zasiłku chorobowego, czyli za okres od października 2023 do końca marca 2024 roku. Powód? Wykonywanie na L4 pracy zarobkowej.

Sąd pracy w Toruniu po stronie przedsiębiorczyni. "Ograniczyła działalność zawodową"

Pani Aneta czuła się głęboko pokrzywdzona i niesprawiedliwie potraktowana przez ZUS. Odwołała się od decyzji i sprawa trafiła do sądu pracy w Toruniu, który obejmuje swoim działaniem także opisywany obszar Kujawsko-Pomorskiego.

W IV Wydziale Pracy i Ubezpieczeń Społecznych Sądu Rejonowego w Toruniu nie tylko przeanalizowano protokół kontrolny ZUS, dokumentację medyczną chorej i wysłuchano jej wyjaśnień, ale także przesłuchano świadków. Sędzia Andrzej Kurzych doszedł do przekonania, że kobieta nie łamała zasad prawidłowego wykorzystywania L4.

Jak podkreślił sąd, pani Aneta na chorobowym "w znaczącym stopniu ograniczyła swoją aktywność zawodową". Przestała spotykać się z klientami, wystawiać faktury, sprzedawać towar i go wydawać. Te zasadni scedowała na pracownicę, z która podpisała stosowny aneks do umowy. Czasami w firmie pomagał tez mąż pani Anety.

-Ubezpieczona nadal natomiast wykonywała czynności, które wiązały się z dostępem do jej rachunku bankowego i kontaktami z urzędami. Chodziło o płatności dla pracowników, klientów i urzędów. Sprawdzała, czy klienci zapłacili, a jeżeli tego nie zrobili, to pisała do klienta sms lub dzwoniła prosząc o zapłatę. Operacje na rachunku i zestawienie należności ubezpieczona wykonywała z reguły w sobotę. Nie były to czynności obciążające: trwały kilka minut - zaznaczył sędzia Andrzej Kurzych.

Wyrokiem sądu pracy w Toruniu decyzja ZUS-u została zmieniona. Pani Aneta odzyskała prawo do zasiłku chorobowego za cały wspomniany okres L4. Poza tym, jako strona przegrana w sądzie, ZUS ma też zwrócić koszty sądowego postępowania, które poniosła - wraz z ustawowymi odsetkami.

Wyrok w tej sprawie, wraz z uzasadnieniem, 30 lipca 2024 roku opublikowany został w Portalu Orzeczeń Sądowych i oznaczony jako nieprawomocny.

PS Imię przedsiębiorczyni zostało w tekście zmienione.

WAŻNE. Z uzasadnienia wyroku:

"Gdy w okresie orzeczonej niezdolności do pracy osoba prowadząca pozarolniczą działalność ogranicza swoją normalną aktywność wyłącznie do podejmowania sporadycznych, incydentalnych i wymuszonych, np. regulacjami prawnymi, czynności takich jak złożenie podpisu na dokumencie, zwłaszcza urzędowym, sporządzenie rachunku lub faktury, których niedopełnienie prowadziłoby do niedochowania ustawowego lub umówionego z kontrahentem terminu i które dodatkowo nie są sprzeczne z celem zwolnienia, oraz gdy (jak w okolicznościach faktycznych niniejszej sprawy) ceduje pozostałe czynności charakteryzujące prowadzoną przez nią działalność na inne osoby (zatrudnionych, w tym celu zleceniobiorców lub ustanowionego na czas trwania niezdolności do pracy pełnomocnika), należało przyjąć, że zastosowanie w stosunku do niej regulacji art. 17 ust. 1 ustawy zasiłkowej nie jest uzasadnione" - uzasadnił wyrok sędzia Andrzej Kurzych z Torunia.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Polska istotnym graczem w sektorze offshore

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska