Anwil Włocławek - Start Lublin 100:71
Kwarty: 21:13, 30:19, 23:23, 26:16
Anwil: Sanders 18 (1x3), Petrasek 12 (1x3), Young 10 (9 zb.), Garbacz 9 (1x3), Bell 8 (1x3) - Kostrzewski 17 (1x3), Joesaar 14 (4x3), Groves 10 (1x3), Wadowski 2, Łączyński 0 (11 as.), Łazarski 0.
Start: Gabrić 20 (4x3), O'reilly 13 (1x3, 9 zb.), Benson 11, Durham 9 (1x3), Karolak 3 (1x3) - Krasuski 5 (1x3), Pelczar 5, Put 3 (1x3), Wade 2, Szymański 0.
Anwil, mimo że nie przegrał meczu był drugi w tabeli, ponieważ mecz z Arką Gdynia został przełożony. Lublinianie do tej pory przegrali tylko jedno spotkanie.
Włocławianie od stanu 10:11 zaczęli budować przewagę. Trójki trafili Luke Petrasek i Victors Sanders, a pięć punktów z rzędu zrobił Janari Jõesaar. Po 10 minutach miejscowi mieli osiem "oczek" na plusie.
Jeszcze lepiej było w drugiej kwarcie. Od 15 minuty i stanu 35:28 gospodarze byli bardzo skuteczni. Do wspomnianej trójki dołączył Kalif Young. Ten fragment włocławianie wygrali aż 16:4. Po przerwie przewaga Anwilu tylko rosła, a gracze swoimi akcjami wprawiali w dużą radość. Największa była gdy Tanner Groves zdobył setny punkt wykorzystując rzut wolny. Warto dodać, że Kamil Łączyński rozdał aż 11 asyst.
Po tej wygranej Anwil wrócił na pozycję lidera. W Polsce na włocławian nie ma mocnych. Gorzej w jest w rozgrywkach FIBA Europe Cup.
Zobaczcie także
- Anwil kontra świetny Durham, Twarde Pierniki w roli faworyta
- Anwil Włocławek wciąż bez porażki. Śląsk Wrocław też odprawiony - zobaczcie zdjęcia
- Anwil Włocławek - MKS Dąbrowa Górnicza. Rewelacja w Hali Mistrzów, setka była blisko
- Anwil Włocławek lepszy od Trefla Sopot. Popisy duetu Victor Sanders - Luke Petrasek
W następnej kolejce Anwil zagra na wyjeździe z Zastalem Zielona Góra.
