Sama nigdy nie miałam szczęścia na grzybobraniach. Zwykle udawało mi się znaleźć raptem kilka małych grzybów, z których ledwo dało się przyrządzić sos czy zupę.
Mimo iż chodziłam w te same rejony co ciocia Krysia to ona w mig zapełniała kosze prawdziwkami! Było to bardzo frustrujące, tyle się starać i nie widzieć efektów swojej pracy. W końcu się poddałam i zwróciłam się do cioci o poradę. Jak ona to robi?
Jak rozpoznać prawdziwka?
Ciocia Krysia powiedziała, że najważniejsze jest prawidłowe rozpoznawanie grzybów. Sama dokładnie oglądałam każdego grzyba przed jego zerwaniem, jednak często w domu okazywało się, że to ,,trujak”.
Borowik ma ciemnobrązowy kapelusz oraz spód i trzon w odcieniu kremowym. Łatwo pomylić prawdziwka z borowikiem szatańskim (popularnie zwanym ,,szatanem”), który ma trzonek w kolorze czerwonym.
Również goryczak żółciowy wygląda podobnie. Jak je odróżnić? Grzyb niejadalny ma nieco jaśniejszy kapelusz, za to ciemniejszy trzonek i rurki. Sprawdzoną metodą rozpoznania jest jego dotknięcie – goryczak w tym miejscu się odbarwi na odcień brązowo-winny. Dodatkowo ma on bardzo gorzki, nieprzyjemny smak.
Jak zbierać borowiki?
Ciocia Krysia zawsze mówi, by obite, nadgryzione, czy miękkie grzyby lepiej zostawić w lesie – są nieświeże, niesmaczne i można się nimi zatruć. Lepiej wybierać okazy w pełni zdrowe. Prawdziwki wyrywa się z ziemi, a nie odcina nożykiem. Tak robi większość grzybiarzy, jednak przez to grzybnia gnije i nie wyrośnie z niej kolejny okaz.
Gdzie szukać borowików?
Ciocia Krysia oczywiście zdradziła mi też swoje triki na to, by szybko znaleźć w lesie borowiki. Teraz już wiem, że należy zwracać uwagę na pogodę, ale też w jakich miejscach szukać prawdziwków! W galerii znajdziecie porady cioci Krysi, dzięki którym i wy zostaniecie mistrzami grzybobrania w tym roku!