Oto szczyt wspólnoty wskazał szefa Rady Europejskiej ( został nim Herman Van Rompuy), swoistego "prezydenta" Unii oraz "ministra" od polityki zagranicznej i bezpieczeństwa. Oczywiście nie będą oni mieli decydującego głosu w sprawach UE, jednak na pewno znaczący.
Pozornie wszystko jest zgodne z demokratycznymi procedurami. Ale tylko pozornie - od tygodni brukselscy dygnitarze bawili się z nami w ciuciubabkę. Nie wiadomo, ilu było kandydatów, nie mieliśmy informacji o mechanizmach ich wysuwania oraz o programach! Toczyły się jedynie zakulisowe rozmowy, w których prym zapewne wiodły największe kraje UE.
Żeby było zabawniej - wymarzony przez eurokratów Traktat Lizboński miał skończyć z praktykami niejawnych, zakulisowych rozgrywek. Nie pojmuję, dlaczego Jerzy Buzek, przewodniczący Parlamentu Europejskiego udaje, że wszystko jest w najlepszym porządku?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Kubicka na ostatniej prostej przed porodem. Takiej jej jeszcze nie widzieliście
- Izabela Trojanowska wywraca oczami na pytanie o wiek. Słusznie się oburzyła?
- Maciej Zakościelny przyznał się do uzależnienia. Wyznał wszystko przed kamerą
- Miliarder Omeny Mensah przebrał się za mandarynkę! Projektant gwiazd ocenia [ZDJĘCIA]