https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Brukselska ciuciubabka - na gorąco komentuje Jacek Deptuła

Kiedy prezydent Czech Vaclav Klaus podpisał Traktat Lizboński, natychmiast zwołał konferencję prasową. Oświadczył na niej, że Czechy "właśnie utraciły suwerenność". Irytuje mnie eurosceptycyzm Klausa, ale ostatnie wydarzenia w Brukseli powinny premierom unijnych krajów włączyć sygnały alarmowe.

Oto szczyt wspólnoty wskazał szefa Rady Europejskiej ( został nim Herman Van Rompuy), swoistego "prezydenta" Unii oraz "ministra" od polityki zagranicznej i bezpieczeństwa. Oczywiście nie będą oni mieli decydującego głosu w sprawach UE, jednak na pewno znaczący.

Pozornie wszystko jest zgodne z demokratycznymi procedurami. Ale tylko pozornie - od tygodni brukselscy dygnitarze bawili się z nami w ciuciubabkę. Nie wiadomo, ilu było kandydatów, nie mieliśmy informacji o mechanizmach ich wysuwania oraz o programach! Toczyły się jedynie zakulisowe rozmowy, w których prym zapewne wiodły największe kraje UE.

Żeby było zabawniej - wymarzony przez eurokratów Traktat Lizboński miał skończyć z praktykami niejawnych, zakulisowych rozgrywek. Nie pojmuję, dlaczego Jerzy Buzek, przewodniczący Parlamentu Europejskiego udaje, że wszystko jest w najlepszym porządku?

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska