Mają go także owoce suszone (morele, śliwki, figi) i rośliny strączkowe (fasola, soja, groch). Błonnik to włókno pokarmowe, zakwalifikowane do węglowodanów. Natura nie wyposażyła człowieka w enzymy trawiące błonnik, przez co wędruje on przez niemalże cały układ pokarmowy w stanie praktycznie niezmienionym i działa jak miotełka: ułatwiając sprzątanie resztek pokarmowych. 20 do 40 gram - tyle powinniśmy spożywać błonnika dziennie - zaleca Światowa Organizacja Zdrowia.
W Polsce jemy go za mało, bo średnio zaledwie 15 gram. Niedobrze, bo naprawdę warto. Błonnik stymuluje wzrost i rozwój "dobrych" bakterii jelitowych, zwiększa też objętość pokarmu, więc szybciej jesteśmy najedzeni.
Obniża cholesterol we krwi i ciśnienie. Dobrze też działa na żołądek. Dieta bogata w błonnik zmniejsza ryzyko wystąpienia choroby wieńcowej, raka okrężnicy oraz cukrzycy.