O korzeniach mieszkańców ziemi świeckiej przypomniano podczas IV Kongresu Kociewskiego, który odbył się w koszarowcu w sobotę. Przedszkole z Gruczna udowodniło, że edukacja kociewska może się rozpocząć już w najmłodszych latach. Przed częścią plenarną wystąpiły maluchy z tej placówki, które swobodnie śpiewały i recytowały po kociewsku. Ich miejsce zajęli potem naukowcy. Prof. Jowita Kęcińska-Kaczmarek z Akademii Pomorskiej przypomniała, że Kociewie szczyci się wieloma znakomitościami. - Nazwisk jest tyle, że nie sposób wymienić wszystkie, skupiając się choćby na samej literaturze i to tylko podczas zaborów - zauważyła. Dlatego wyróżniła zaledwie kilkanaście z kilkuset osób, które Kociewiacy powinni znać. Był wśród nich Jan Herman Kościński, który w jako ksiądz w kościele pw. św. Brygidy w Pelplinie głosił kazania po polsku. W historii wielkich umysłów kociewskich zapisał się także Stanisław Wardacki, autor historii cudownego obrazu Matki Boskiej Świeckiej.
Powszechnie szanowany
Podczas kongresu mówiono także o Florianie Ceynowie, lekarzu, regionaliście, któremu Ireneusz Pieróg, nauczyciel historii w Zespole Szkół Ponadgimnazjalnych poświęcił swoją pracę doktorską. Mało kto wie, a podczas wykładu można było to usłyszeć, że Ceynowa nigdy się nie ożenił. Żył ze swą kobietą "na kocią łapę", chociaż mieli razem czwórkę dzieci. Fakt ten nie miał wpływu na szacunek, jakim Ceynowa cieszył się powszechnie. Zapracował na niego dobrym sercem. Często leczył ludzi za darmo i szczerze angażował się w ich problemy.
Kongres to też okazja do dyskusji o nazwach własnych na Kocie-wiu. Tematem zajęła się prof. Magdalena Czachorowska z UKW. - Legenda mówi, że nazwa Świecie wzięła się od światła, które ocaliło Świętopełka zagubionego na Wiśle - przypomniała. - Ale jest też teoria, że świecie to prasłowiańskie określenie miejsca, w którym zlewają się dwie rzeki: jak Wda i Wisła tutaj czy Osa i Wisła w wypadku Świecia nad Osą - zauważyła prof. Czachorowska.
Potrzebny nam ten klucz
Zebrani w koszarowcu z zainteresowaniem wsłuchiwali się w wykłady. - Jak twierdził Zygmunt Gloger, cudze rzeczy dobrze znać, swoje obowiązek - przypomina prof. Maria Pająkowska-Kensik i przytacza inną, równie trafną myśl. Tym razem prof. Pasierba: - Małe ojczyzny wzbogacają ojczyznę wielką i wzbogacają też symfonię świata. Bylibyśmy w nim zagubieni, gdyby nie ten klucz, który zabieramy z domu.