Związek Włókniarza z Andreasem Jonssonem sensacją nie jest. Szwed od kilkunastu dni był opcją rezerwową beniaminka. Na początku tygodnia fiaskiem zakończyły się rozmowy z Nicki Pedersenem, który nie specjalnie wierzył w wypłacalność klubu. Włókniarz próbował jeszcze odbić z Torunia Michaela Jepsena Jensena, ale Duńczyk wolał walczyć o skład "Aniołów".
W tej sytuacji kontrakt czekał na Jonssona, który w 2003 roku zdobył w Częstochowie mistrzostwo. Pod Jasną Gorą sentymenty są silne, bo beniaminek zakontraktował także dwóch innych zawodników z tamtej drużyny: Rune Holtę i Sebastiana Ułamka. Kadrę uzupełniają Leon Madsen i kreowany na lidera Matej Żagar. Dla Jonssona to chyba już ostatni dzwonek na poważne ścigagnie. W ostatnim sezonie wyleciał z Grand Prix, a w ekstralidze był dopireo 33. zawodnikiem ze średnią 1,57.
Komplet na pokładzie ma już ROW Rybnik. Do Grigorija Łaguty i Maxa Fricke dołączyli w czwartek Fredrik Lindgren (ostatnio 2,12 w Nice PLŻ), Tobiasz Musielak, Rafał Szombierski i Damian Baliński. Kadra nie wygląda jednak najlepiej i być może to właśnie pierwszy kandydat do spadku. No chyba, że życiowy sezon zaliczy junior Kacper Woryna.
Okienko transferowe zamyka się w poniedziałek o północy. Siedem klubów zakończyło już transfery (możliwe drobne korekty, jak np. junior w Grudziądz). Najwięcej zagadek wciąż w Toruniu. Get Well milczy jak zaklęty, a kibice wciąż czekają na oficjalne potwierdzenie kontraktów z Gregiem Hancockiem, Grzegorzem Walaskiem, Jensenem i Jackiem Holderem.